Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
WS
|
aktualizacja

Narzekają na kiepski start sezonu. "Podnieśliśmy ceny, zaraz je obniżyliśmy"

191
Podziel się:

W Krynicy Morskiej nie widać tłumów. Podobnie jest w pensjonatach. Właścicielka jednego z hoteli w centrum popularnego kurortu przyznaje, że na początku sezonu podniosła ceny. Jednak chwilę później musiała je obniżyć. Inaczej nie miałaby klientów.

Narzekają na kiepski start sezonu. "Podnieśliśmy ceny, zaraz je obniżyliśmy"
Mimo wyższych wynagrodzeń Polacy wolą przyjechać na krótszy wakacyjny pobyt i zjeść na miejscu (money.pl, WS)

Inflacja drenuje portfele Polaków. Taki wniosek można wyciągnąć po rozmowach, jakie przeprowadziliśmy z przedsiębiorcami w Krynicy Morskiej. Mówią, że drastycznie odczuli podwyżki energii elektrycznej, w górę poszły też koszty pralni, z których korzystają ludzie z branży hotelarskiej.

Spadek obłożenia o 30 proc.

Aneta, właścicielką pensjonatu w Krynicy Morskiej, przyznaje, że w tym roku gości jest znacznie mniej.

Widzimy już teraz 30-procentowy spadek w porównaniu do zeszłego roku. Mamy mniej klientów, a koszty większe - od pensji pracowników, po pranie - mówi nam właścicielka pensjonatu.

Opowiada, że klienci dużo częściej decydują się na pokoje dwuosobowe. Przyjeżdża mniej rodzin z dziećmi, a więcej singli lub emerytów. Zmienił się również czas, na który rezerwowane są pokoje.

– Średnio klienci rezerwują pobyty na 2-3 dni. Tego nie było w innych sezonach. W zeszłym roku wyjątkiem było, kiedy ktoś brał krótszą rezerwację niż cztery dni. Zmienia się również szczyt sezonu w naszej branży. Kiedyś zaczynał się po majówce i trwał do końca września. Teraz tak naprawdę zaczynie się pewnie 10 lipca i potrwa do 20 sierpnia – opowiada.

Obiad w pensjonacie zamiast na mieście

Aneta zwraca uwagę, że to również pierwszy sezon, podczas którego gotuje dla gości. Z opcji obiadów na miejscu mało kto do tej pory korzystał.

– Teraz nie wychodzę z kuchni. Z jednej strony się nie dziwię, bo kiedy sama tu jestem i mam iść na zupę czy coś zjeść, to widzę, że ceny zwariowały — ocenia.

Zaznacza jednocześnie, że na początku sezonu sama podniosła ceny. - Jednak chwilę później musiałam je obniżyć. Inaczej nie miałabym klientów. Wkurza mnie to. Cena za gałkę lodów wzrosła z 5 do 7 zł, a ja nie mogę podnieść cen, bo nie będę miała obłożenia – uzupełnia.

Czesi i Słowacy wybierają Krynicę Morską

Pytamy właścicielkę pensjonatu, czy wielu obcokrajowców decyduje się na pobyt w Krynicy Morskiej. Dwa lata temu pisaliśmy w money.pl, że w nadbałtyckich kurortach odnotowywano spadek turystów z Niemiec, coraz częściej przyjeżdżali natomiast Czesi. Jak przedstawia się obecnie sytuacja w województwie pomorskim?

Nie zauważyłam, żeby było więcej Niemców, ale powiedziałabym, że jest więcej Czechów i Słowaków. Pytałam moich gości, dlaczego zdecydowali się na pobyt w Polsce – powiedzieli, że zawsze jeździli do Chorwacji, ale przez zmianę waluty wszystko jest tak drogie, więc wybrali Polskę. Niemcy zatrzymują się na Gdańsku i dalej nie jadą – dodaje w rozmowie z nami.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(191)
WYRÓŻNIONE
Dorota
rok temu
@@@@ Polki i Polacy, głosujcie swoim portfelem. Zagłodzimy takie miejsca jak Krynica Morska czy Zakopane i od razu cwaniaczkom rura zmięknie. Nie jeździjcie tylko "nad morze" albo "w góry", jest tyle pięknych miejsc w Polsce. Zagłodźmy np: wspomniane Zakopane i niech zdechną z głodu, nie jeździmy tam, wydawajmy swoje pieniądze w innych miejscach w Polsce.
Maniek
rok temu
Krzyczą po 400 zł za dobę za jakiś pokój ze starym telewizorem .
ciekawe.....
rok temu
czegoś nie rozumiem jak to jest że niemiecki rolnik który zarabia trzy razy więcej sprzedaje warzywa dwa razy taniej niż polski rolnik????
NAJNOWSZE KOMENTARZE (191)
Benedek
rok temu
Przy tych cenach paliw i horrendalnych pisofskich mandatach w tym roku nigdzie nie jedziemy. Chodzimy do lasu na jagody i po chrust. Czekamy wyborów by powiedzieć co myślimy o rządzących eurosocjalistach.
Janek
rok temu
Zabawne są te komentarze, że za granicą taniej. Pytanie gdzie? Albania? Bułgaria? Bo urlop rodziny 2+2 10-14 dni w dobrych warunkach w Grecji czy Hiszpani to trzeba te 20-30 tys liczyć. To jednak nie tak znowu taniej niż w Polsce. Przyznać się tylko niektórzy nie chcą, że u siebie to wielcy Państwo chcą 3 razy dziennie w restauracjach siedzieć i najdroższe dania jadać a jak leci do Hiszpani to je najtańsza pizze albo mielonkę z marketu, ale to już w Hiszpani czy Grecji więc on się czuje wielki panicz.
Joop
rok temu
Hahahahaah 4 dni w Pobierowie cena za 2 osoby 2.600 taniuśko w zeszłym roku ten sam apartamen 1.300 Hahahahaah. Niestety nie stać mnie na Polskie morze w tym roku, lecę na Cypr Hahahahaah.
Gość
rok temu
W zeszłym roku byliśmy w Hiszpanii i ceny kosmos. Pomarańcze tu są nawet tańsze, które przecież tam rosną, więc opowiadajcie dalej bajki frajerom o tanioszce na południu europy. W tym roku już byliśmy nad polskim morzem i było mega. Jak ktoś wie gdzie, to zje tanio i dobrze, a przynajmniej bez przesady.
Marian
rok temu
Wasze babki z dziadkami krowom tyłki podcierali, a wy tu narzekacie. Jeździcie brykami, macie domy czy mieszkania. Stać was na wyjazd, palicie fajki po 15, a gadacie o lodach po 7 że drogo. Siedźcie w domach przy grillu. Cofnijcie się 35 lat wstecz, telefon był jeden na wioskę, a jak jechał samochód to wszyscy wychodzili i patrzyli gdzie się zatrzyma. Ludzie wstawali o 5 żeby na 7 pociągiem do roboty zdążyć. Teraz państwo śpi do 7 i po 16 stej znowu leży. Za jakiś czas wrócą czasy że wasze dzieci znowu będą krowom tyłki podcierać i będzie bardzo dobrze. Po drugie wczasy to nie samo żarcie. Z wioski wyszliście ale inteligencja i kultura dalej ubiga.
...
Następna strona