Monako, raj podatkowy często wybierany przez bogaczy, będzie kontynuować zamrażanie aktywów i nakładanie sankcji na niektórych Rosjan - poinformował Reuters, powołując się na oficjalny komunikat Pałacu Książęcego.
Monako przyłączyło się też w weekend do apelu OBWE, która wezwała do natychmiastowego zawieszenia broni na Ukrainie i pozwolenia organizacjom humanitarnym na udzielenie pomocy. Natomiast w poniedziałek Pałac Książęcy oświadczył, że niezwłocznie rozpoczyna procedury zamrażania funduszy i nałożenia sankcji gospodarczych identycznych z tymi, jakie stosuje większość państw europejskich. Na razie nie upubliczniono listy oligarchów, których mają dotyczyć te działania.
Rosyjscy oligarchowie odcinani od swoich luksusów
W poniedziałek również Francja poinformowała, że przygotowuje kolejny pakiet sankcji na Rosję, które mają być wymierzone w składniki majątku rosyjskich oligarchów - w ich nieruchomości, luksusowe samochody czy jachty. Francja zapewnia, że ma pełne prawo, by zamrozić wszystkie aktywa, które znajdą się na liście sankcyjnej.
Historyczną decyzję podjęła też neutralna do tej pory Szwajcaria. W poniedziałek kraj poinformował o zamknięciu swojej przestrzeni powietrznej dla rosyjskich linii lotniczych oraz dołączeniu do wszystkich sankcji, które nałożyła na Rosję Unia Europejska. To oznacza poważne kłopoty dla elity politycznej i finansowej Rosji, która do tej pory mogła traktować Szwajcarię jako bezpieczne schronienie dla swoich aktywów.
Co na to wszystko rosyjscy bogacze? Odcięcie ich od majątków w europejskich krajach i rajach podatkowych raczej nie jest dla nich obojętne. Widać to chociażby po reakcji Władimira Sołowiewa, przyjaciela Władimira Putina i znanego propagandzisty. Sołowiew w ubiegłym tygodniu dał upust swojej wściekłości w programie telewizyjnym, bo przez sankcje stracił dostęp do wartych wiele milionów dolarów willi nad jeziorem Como we Włoszech. "Nagle zaczynają pytać: Jesteś Rosjaninem? To zamkniemy ci konto w banku, jeśli jest w Europie" – oburzał się Rosjanin.