Patryk Słowik i Szymon Jadczak z WP prześwietlili księgi wieczyste, w których widnieje nazwisko Sławoja Leszka Głodzia. Do emerytowanego arcybiskupa i byłego metropolity gdańskiego należą m.in. budynki, grunty orne, stawy oraz lasy.
Wszystkie odnalezione nieruchomości dziennikarze poddali wycenie wraz z ekspertami z firmy Cenatorium, korzystającej z największej bazy cen transakcyjnych w Polsce oraz z serwisu Urban.one.wp.pl.
Z lektury ksiąg wieczystych wynika, że emerytowany arcybiskup jest właścicielem dokładnie 154 887 metrów kwadratowych nieruchomości, co daje ponad 15 hektarów. Najważniejszą z nich jest "pałac", który przed dwoma laty opisywaliśmy w reportażu.
Dzisiejszy sołtys wsi Piaski nabył ów pałac od gminy w 2006 roku za 60 tys. zł. Eksperci oszacowali jego wartość na między 6 a 8 mln zł.
Sławoj Leszek Głódź posiada również w odległości około stu metrów od pałacu gospodarstwo rolne o powierzchni 3800 metrów kwadratowych. Nieruchomość razem z lasem znajdującym się tuż za wsią wyceniono na 1,4-1,8 mln zł.
Łącznie nieruchomości należące do emerytowanego arcybiskupa mogą być warte od 12,2 mln do nawet 15,1 mln zł. Aby odpowiedzieć na pytanie, skąd taki majątek u duchownego, dziennikarze WP podjęli się też oszacowania jego dochodu.
Sławoj Leszek Głódź pobiera uposażenia generalskie i kościelne. Przeciętna emerytura generalska na koniec 2020 r. wynosiła 12637 zł brutto. Natomiast wysokość emerytury biskupiej, która przysługuje arcybiskupowi, gdyż ukończył 75 lat, nie jest znana. Szacuje się, że jest to około 5 tys. zł.
WP szacuje, że łącznie Sławoj Leszek Głódź może pobierać miesięcznie nawet 20 tys. zł. Emerytowany kapłan stwierdził, że wyliczenia dziennikarzy to "bzdura" i ocenił, że "wszystko jest naciągane".