Jak wynika z informacji money.pl, przedstawiciele Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i Ministerstwa Zdrowia wstępnie planują konferencję "obostrzeniową" na najbliższą środę. Ma się odbyć zaraz po posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. I to właśnie na niej dowiemy się, jakie zasady sanitarne będą obowiązywać w Polsce przez kolejne dni, po 18 kwietnia.
Ostatecznie decyzje jeszcze nie zapadły, ale najprawdopodobniej większość obostrzeń będzie utrzymana i to do okresu po majówce, czyli na dodatkowe 2 tygodnie. A to oznacza, że nowości - czyli otwarte nowe miejsca - mogą się pojawić najwcześniej po 3 maja.
Ci, którzy liczą na otwarte hotele i restauracje wraz z pierwszymi wiosennymi dniami, mogą się przeliczyć. Na liście "do otwierania" te miejsca są niestety na końcu. Niemal przesądzone jest też, że część biznesów usługowych również pozostanie zamknięta na dodatkowy okres.
Powód? Choć pod względem zakażeń sytuacja nie pogarsza się w ostatnich dniach, to liczba osób hospitalizowanych i wymagających wsparcia respiratora utrzymuje się na wysokim poziomie.
Wciąż w wielu szpitalach sytuacja jest krytyczna. Jak słyszymy od osób związanych z rządem: w takim układzie mocne luzowanie jest jeszcze niewskazane. I podobne przemyślenia zgłaszają przedstawiciele Rady Medycznej przy premierze Mateuszu Morawieckim. To oni wskazują, że pośpiech z łagodzeniem obostrzeń dobiłby służbę zdrowia.
Nie jest jednak tak, że nic się nie zmieni od przyszłego poniedziałku - 19 kwietnia. Są już pewne pomysły.
W grze jest kilka opcji - dotyczących głównie dzieci. I tak możliwe jest szybkie otwarcie żłobków i przedszkoli w całym kraju. Rozpatrywane jest również otwarcie niektórych szkół - wyłącznie dla uczniów z klas I - III i tylko w części Polski. Jak wynika z informacji money.pl, w tej chwili przedstawiciele rządu zastanawiają się, które z obostrzeń można wycofać na poziomie regionów, a które na terenie całego kraju.
I tak na liście województw, które są rozpatrywane do szerszego otwierania są: warmińsko-mazurskie, podlaskie, podkarpackie oraz lubelskie. Te cztery regiony mają w tym momencie najmniejszą liczbę zakażeń w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców. I jest to jednocześnie mniejsza liczba niż w momencie ogłaszania pierwszych obostrzeń (dla Warmii i Mazur).
Jak wynika z informacji money.pl, rząd zastanawia się również nad możliwością otwierania miejsc do uprawiania sportu na świeżym powietrzu. W jednej z opcji możliwe jest otwieranie tylko tych miejsc, które oferują aktywności na zewnątrz, ale wyłącznie dla dzieci.
Jest też pocieszenie. Przedstawiciele rządu sugerują, że najprawdopodobniej będzie to ostatnie przedłużenie obowiązywania obostrzeń. Na korzyść mają działać dwa aspekty. Po pierwsze, liczba zakażeń powoli spada i zmierza w pożądanym kierunku. Po drugie, najbliższe dni to otwarta rejestracja na szczepienia dla kolejnych roczników. W kolejnych dniach terminy na szczepienia będą dostępne dla kolejnych grup - codziennie to ponad 0,5 mln osób.
Co warto podkreślić, ostateczne decyzje będą zapadać po wtorkowych i środowych informacjach na temat liczby zakażeń oraz osób hospitalizowanych.