1, 4, 16, 31, 36 i 45 - to te sześć liczb sprawiło, że w Polsce przybył jeden nowy milioner. W zasadzie jest ustawiony do końca życia, bo trafił na kumulację. A że nikt inny nie obstawił dokładnie takiego zestawu numerów, cała pula ponad 10,2 mln zł czeka na niego.
Oczywiście ostateczna wypłata na konto zwycięzcy będzie niższa. Trzeba bowiem pamiętać o 10-procentowym podatku, który wpłynie do kasy państwa. Tu mowa o ponad milionie złotych.
Lottomilioner ma teraz maksymalnie 60 dni na zgłoszenie się do Totalizatora Sportowego.
Choć ośmiocyfrowa wygrana robi wrażenie, nie jest to wyjątkowy wynik. Nie łapie się nawet do setki najwyższych wygranych w Lotto. Rekordowe losowanie odbyło się 16 marca 2017 roku. Wtedy w puli było prawie 37 mln zł, które popłynęło na konto szczęśliwca ze Skrzyszowa.
Skąd jest najnowszy lottomilioner? Tego Totalizator Sportowy jeszcze nie ogłosił.
Czytaj więcej: Koronakryzys zachwiał rynkiem pracy. W tych firmach doszło do największych zmian zatrudnienia
Bardzo blisko trafienia szóstki było 69 graczy. Za pięć trafionych numerów zgarną po 5 328,20 zł. Cztery poprawne liczby wytypowało 3 230 osób (po 220,90 zł), a trójka padła w 62 192 przypadkach (24 zł).
W wyniku stwierdzenia głównej wygranej pula na kolejne losowanie jest sporo mniejsza. We wtorkowym losowaniu za szóstkę Lotto zapłaci 2 mln zł.