Pompuj i porzuć (and. pump and dump) – tego schematu używali użytkownicy dwóch platform, aby sztucznie podbić i drogo sprzedać kryptowaluty. Takie działanie dotyczyło 300 różnych środków cyfrowych, w tym Bitcoina. Takie są ustalenia naukowców z Nowego Jorku, Tulusy i Tel Awiwu, a opisuje je portal cinkciarz.pl.
Manipulacje miały miejsce na dwóch platformach służących do komunikacji – Discord i Telegram. Pomiędzy styczniem, a lipcem ubiegłego roku, wysłano z nich ok. 4 tys. sygnałów typu pompuj i porzuć. Spekulanci chcieli w ten sposób drogo sprzedać, tanio kupiony środek cyfrowy.
Taką manipulację tym łatwiej udaje się przeprowadzać, im mniejsza jest wartość rynkowa kryptowaluty. Schemat najbardziej dochodowy okazywał się wśród kryptowalut, które były poniżej 500 miejsca wg. rankingu Coinmarketcap.
Średni wzrost cen przy sygnałach z Discorda wynosił 23,23 proc., a przy Telegramie 18,74 proc. Także największa kryptowaluta – Btcoin – też nie oparła się manipulacji. Choć w przypadku tego środka pojawiło się zaledwie 1,7 proc. sygnałów typu pompuj i sprzedaj.
Największą kryptowalutą cały czas pozostaje Bitcoin, z ponad 50-procentowym udziałem w rynku. Nie chroni go to jednak przed manipulacją cenową. Mimo że tylko 1,7 proc. sygnałów z Discorda i Telegrama dotyczyło bitcoina, pokazuje to, że zjawisko pompowania i porzucania może dotykać każdej kryptowaluty.
Na rynku jest ok. 2 tys. cyfrowych walut. Manipulacjami zajmowały się m.in. amerykański Departament Sprawiedliwości oraz SEC (przyp. red. – odpowiednik polskiego KNF).
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl