Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Anna Unton
|
aktualizacja

Mapa biedy i bogactwa. Tak wyglądamy na tle Europy

985
Podziel się:

Pod względem dochodów ciągle wyraźnie odstajemy od Europy Zachodniej. Nawet mieszkańcy Warszawy mają w portfelu dużo mniej niż co ubożsi Niemcy, Francuzi czy Brytyjczycy. Na domiar złego, w wyniku pandemii dochody Polaków ucierpiały znacznie bardziej niż "średnia europejska".

Mapa biedy i bogactwa. Tak wyglądamy na tle Europy
Mapa siły nabywczej w Europie

Ostatnie lata należały do udanych na polskim rynku pracy. Bezrobocie spadało, a zarobki rosły. Wzrost gospodarczy napędzała konsumpcja. Czy dobra koniunktura sprawiła, że doganiamy już Europę Zachodnią? Czy Kowalski zarabia już jak "prawdziwy Europejczyk"?

Przeciętny dochód, jakim dysponuje rocznie Polak po potrąceniu podatków i składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne, wynosi średnio 7 143 euro, czyli około 32 tys. zł, wynika z najnowszego raportu GfK Purchasing Power Europe 2020.

To około 2,6 tys. zł miesięcznie. Tyle średnio może przeznaczyć Kowalski na jedzenie, mieszkanie, usługi, ale też pozostałe wydatki, takie jak choćby wakacje czy transport. W tej kwocie uwzględnione są też ewentualne oszczędności. Warto pamiętać, że jest to kwota przypadająca na jedną osobę w gospodarstwie domowym i dotyczy dochodów ze wszystkich źródeł, w tym świadczeń społecznych.

Zobacz także: Rząd ma pieniądze na pomoc firm. Prezes ZPP przekonuje

Jak pod tym względem wypadamy na tle innych europejskich krajów? Jesteśmy na 28. miejscu na 42 państwa ujęte w rankingu. Mieszkaniec Liechtensteinu ma średnio do dyspozycji ponad 64 tys. euro, czyli prawie 290 tys. rocznie. To dziewięć razy więcej niż statystyczny Polak. Natomiast przeciętny Niemiec czy Irlandczyk ma w portfelu około trzy razy większą kwotę niż Kowalski.

Nawet mieszkańcy Warszawy mają dochody dużo mniejsze niż biedni Niemcy, Francuzi czy Brytyjczycy. Bliżej nam do Rumunów. Widać to na mapce poniżej. Przedstawiono na niej tzw. wskaźnik siły nabywczej. Kolor czerwony oznacza wysoki dochód do dyspozycji, a granatowy i szary - niski.

Średnio w Europie roczny dochód do dyspozycji na mieszkańca to 13,9 tys. euro (czyli około 62 tys. zł). Jednak przeciętny Niemiec ma do dyspozycji znacznie więcej, bo 161 proc. tej kwoty. Natomiast przeciętny Kowalski znacznie mniej, bo zaledwie 51 proc. tej kwoty.

Można oczywiście powiedzieć: co z tego, że przeciętne dochody Niemców są około trzy razy większe niż Polaków. Nie jest przecież ważne, ile mamy pieniędzy, ale co możemy za nie kupić, a w Niemczech jest przecież drożej. Problem w tym, że ceny w Niemczech nie są trzy razy wyższe niż w Polsce. Aby to sprawdzić, wystarczy rzut oka na dane Eurostatu.

Wykres poniżej przedstawia poziom cen towarów i usług w różnych krajach UE. Został obliczony według parytetu siły nabywczej, więc umożliwia porównanie między krajami. Przeciętny poziom cen w Polsce to 60 proc. unijnej średniej. Natomiast przeciętny poziom cen w Niemczech to 106 proc. unijnej średniej.

Warto też wspomnieć o różnicach w dochodach w kontekście wyjazdów zagranicznych. Powyższa mapka dobrze pokazuje, że wakacje za granicą w rzeczywistości są dla Polaków znacznie "droższe" niż dla mieszkańców Europy Zachodniej. Siła nabywcza przeciętnego Kowalskiego na wycieczce w Grecji, Hiszpanii czy Turcji jest znacznie niższa niż statystycznego Niemca czy Francuza.

Efekt pandemii

To nie koniec złych informacji. Analitycy GfK oszacowali również stopień, w jakim kraje europejskie ucierpiały w wyniku oddziaływania COVID-19. Zrobili to przy pomocy wskaźnika Corona Impact Index, który pokazuje różnice w utracie zamożności wśród gospodarstw domowych w wyniku kryzysu koronawirusowego.

Najwyższy dochód do dyspozycji w Europie mają mieszkańcy Lichtensteinu i Szwajcarii. Są to również dwa kraje, które najmniej ucierpiały w wyniku kryzysu. Wpływ koronawirusa w Liechtensteinie jest o około 85 proc. niższy od średniej europejskiej, natomiast w Szwajcarii jest on o około 74 proc. niższy od średniej europejskiej.

Dla porównania Islandia i Norwegia, wypadają w tym kontekście gorzej, plasując się odpowiednio o 58 i 63 proc. powyżej średniej europejskiej. Oba kraje zostały szczególnie mocno dotknięte pandemią koronawirusa, między innymi z powodu dewaluacji ich walut krajowych w stosunku do euro.

Jak bardzo w wyniku kryzysu ucierpiała zamożność Polaków? Często słyszymy, że jak na razie w Polsce nie sprawdził się czarny scenariusz dla rynku pracy, a nasza gospodarka skurczy się mniej niż gospodarki wielu innych krajów w UE. Niestety dane zebrane przez GfK pokazują, że Polska należy do krajów (zaznaczonych na mapie na czerwono), w których dochody obywateli istotnie ucierpiały w wyniku pandemii.

– Warto podkreślić, iż wskaźnik Corona Impact Index pokazuje wysoki wpływ pandemii na poziom dochodu polskich gospodarstw domowych. Wskaźnik ten dla Polski i wynosi 138, czyli spadek potencjału nabywczego jest o 38 proc. wyższy niż przeciętnie w Europie. Niestety druga fala pandemii prawdopodobnie podniesie jeszcze skalę tego spadku – ocenia Agnieszka Szlaska-Bąk, ekspertka analiz geomarketingowych, Client Business Partner w GfK.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(985)
WYRÓŻNIONE
Ala
4 lata temu
Nie zauważyłam żeby w Niemczech ceny były wyższe niż u nas, jak tam coś kosztuje 15 euro to u nas 60 zł,nawet w Lidlu mają większe pączki z produktami a u nas są mniejsze, tylko oni mają 3 razy większa wypłatę
niepopierając...
4 lata temu
Ala i inni pseudo- inteligenci, włączając autora artykułu. Nie o ceny w Lidlu chodzi, ale o cały koszyk wydatków, wliczając koszty mieszkań, komunikacji, opieki zdrowotnej, itp. Takie porównywanie jak w artykule jest więc bez sensu, tym bardziej dywagowanie nad cenami. Żeby porównywać poziom życia trzeba porównać parytet siły nabywczej na głowę mieszkańca PPP PC: Purchase Power Parity Per Capita. Takie rzeczy liczą takie instytucje jak Bank Światowy, albo Międzynarodowy Fundusz Walutowy, więc pan redachtór niepotrzebnie się fatygował. Według IMF dochód na mieszkańca w Polsce wynosi, po uwzględnieniu współczynnika kosztów życia, 33700 USD. Dla porównania - Czechy 40 tys, Niemcy 53 tys, ale już Grecja to 29 tys, Portugalia 33 tys, Hiszpania 38 tys. Więc nie jest tak źle na tle innych krajów. Od Niemców odstajemy sporo, ale nie trzy razy jak podaje artykuł.
Domin
4 lata temu
Problem w Polsce polega nie na zarobkach ale na rządzie PiS który okrada nas na każdym kroku. Pozdrawiam
NAJNOWSZE KOMENTARZE (985)
Pyrus
4 lata temu
My jesteśmy bogaci może bardziej niż Niemcy ale kiedy nam oddadzą to co zagrabili,zniszczyli,wymordowali barbarzyńcy niemieccy zbrodniarze i złodzieje!
Kolo
4 lata temu
I co poradzicie? Drukować pieniądze , łatwo
Fr
4 lata temu
Akurat mieszkam w Paryżu i wiem że przeciętny mieszkaniec Francji żyje na dużo niższym poziomie niż w Polsce. Ten artykuł to chyba wziął pod uwagę jedynie dochody bez porównania kosztów życia.
taksobie
4 lata temu
2018 GUS wylicza średnią zarobków jak w Unii między UK a Niemcy? Szok no i po dwóch tygodniach poprawka która potwierdza średnią z przed roku? Jakim cudem? Otóż do wyliczenia średniej odcięto zarobki kadry kierowniczej. Norwegia ucierpiała, bo bogactwo kraju wynika ze sprzedaży ropy naftowej, a cena w lockdownie Covid spadła do 11$ za baryłkę. Mamy 4000mld t ropy bez wydobycia od 1982 roku. Mamy 5bln m3 gazu w Wielkopolsce bez wydobycia od 1976 roku. I tyle w temacie. Mamy zadymy na ulicach, ale o to co ważne nie pozwalają walczyć, bo po co. To nie dla NAS!!!
BERLINER
4 lata temu
LICZYCIE TYLKO ZAROBKI - A czy w Polsce Płacisz za Mieszkanie 2 Pokoje 600 - 800 Euro czyli 2 400 - 3 200 zł. 3 Pokoje 900 Euro i więcej czyli 3 600 zł.- Za Gaz, prąd, telefon 150 - 200 Euro czyli 600 - 800 zł.- Bilet miesięczny 90 - 100 Euro czyli do 400 zł. - Podatek od zarobku 800 - 1 000 Euro czyli 3 200 - 4 000 zł.
...
Następna strona