Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w pierwszym kwartale 2021 roku wyniosło 5681 zł, podał GUS. W porównaniu z pierwszym kwartałem ubiegłego roku wzrosło o 6,6 proc.
Czy to duży wzrost? Mniejszy niż odnotowany w pierwszym kwartale 2020 roku, czyli tuż przed epidemią koronawirusa w Polsce, kiedy płace poszły w górę średnio o 7,7 proc. w skali roku.
Podana przez GUS kwota 5681 zł miesięcznie to wartość brutto. Po odjęciu składek na ubezpieczenia społeczne i zaliczek na podatek "na rękę" zostaje ok. 4094 zł
Nie zaszczepisz się, nie wejdziesz do pracy. Przedsiębiorcy apelują do rządu
Zarobki w Polsce są zróżnicowane ze względu na branżę. Biorąc pod uwagę sekcje PKD, w pierwszym kwartale najlepiej płacono w IT (10007 zł brutto miesięcznie), a najgorzej w branży zakwaterowanie i gastronomia (3964 zł brutto).
Są też zróżnicowane regionalnie. Trzy województwa, w których średnie płace w pierwszym kwartale były najwyższe to: pomorskie, dolnośląskie oraz małopolskie. W tych województwach średnie miesięczne zarobki brutto wynosiły ok. 6070 zł. To ok. 4370 "na rękę".
Niewiele mniej płacono średnio w województwie śląskim, gdzie średnia miesięczna pensja była zbliżona do 6 tys. zł i wyniosła dokładnie 5909 zł brutto.
Na drugim miejscu znalazły się województwa warmińsko-mazurskie oraz podkarpackie ze średnimi zarobkami ok. 5310 zł miesięcznie, co daje ok. 3830 zł "na rękę". Do województw, gdzie średnie pensje są najniższe zaliczyć można też lubuskie z wynikiem 5385 brutto.
Średnie miesięczne zarobki brutto w województwie pomorskim, dolnośląskim oraz małopolskim są zatem o ok. 750 zł wyższe niż w warmińsko-mazurskim czy podkarpackim.
Różnica ta rośnie jeszcze bardziej, jeśli porównamy regiony z najniższymi pensjami do regionu warszawskiego stołecznego, gdzie średnie wynagrodzenie brutto wynosi 7405 zł (czyli ok. 5300 zł na rękę). To o 2095 zł brutto więcej od średniej płacy na Warmii i Mazurach czy na Podkarpaciu.