Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mateusz Ratajczak
Mateusz Ratajczak
|

Mapy bezrobocia. Tak zmieniła się sytuacja na rynku pracy

286
Podziel się:

150 tys. nowych bezrobotnych to bilans niespełna roku epidemii. Nie w każdym regionie problemy z pracą są takie same. Wyspą nowych bezrobotnych został powiat kołobrzeski - przez lata pokazujący, jak liczba bezrobotnych może się zmniejszać.

Mapy bezrobocia. Tak zmieniła się sytuacja na rynku pracy
Bezrobocie urosło. Epidemia nie pozostała bez wpływu na rynek pracy (East News)

399 tys. zł na start i można działać. A właściwie można mieć własny salon fryzjersko-kosmetyczny w Kołobrzegu. To "oferta specjalnie dla osób pragnących rozpocząć własny biznes". Tak ją opisuje wystawiający ogłoszenie. Salon zaprojektowany przez architekta, pozwala zatrudniać 4 osoby - tyle jest stanowisk do pracy.

W tym nadmorskim kurorcie takich ogłoszeń jest kilkanaście. Do wzięcia są niemal gotowe salony usługowe. Skalę problemu widać nie tylko w serwisach ogłoszeniowych, ale również w urzędach pracy.

Kołobrzeg i jego okolice (w ramach powiatu kołobrzeskiego) do niedawna były w czołówce miejsc z najniższym bezrobociem w kraju. W marcu ubiegłego roku bezrobocie wynosiło w tym regionie zaledwie 1,8 proc. W grudniu 2020 roku już 5 proc. Takiego wzrostu nie było w żadnym innym miejscu w Polsce. Kilkuset zarejestrowanych bezrobotnych zamieniło się w ponad tysiąc.

Zobacz także: mBank webinar odc. 6: Firma tylko w Internecie. Jak to zrobić?

- W takich miejscowościach jak Kołobrzeg cała siatka przedsiębiorstw tworzy jeden wielki łańcuch. Zamknięte hotele i restauracje to problem dla dostawców, lokalnych rolników, ale i branży usługowej. Co dziś ma ze sobą zrobić fryzjer, który obsługiwał gości hotelowych? Gości nie ma, jego biznes stoi pusty. I takich problemów jest niestety dużo, dużo więcej - opowiada money.pl Michał Kujaczyński, rzecznik urzędu miasta w Kołobrzegu.

Kto w tej chwili znajdzie pracę w Kołobrzegu? Na przykład ogrodnik, którego chce zatrudnić Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu. Z usług będzie korzystać w ramach ośrodka wypoczynkowo-szkoleniowego, który znajduje się w tym regionie. Pensja? Minimalna. To 2,8 tys. zł brutto na start, w ramach umowy o pracę. Na rękę jest nieco ponad 2 tys. zł. Wymagany jest za to minimum 2-letni staż pracy i umiejętność obsługiwania się kosiarką i nożycami elektrycznymi.

Lokalny urząd pracy udostępnia też inne oferty - dla katechety, nauczyciela, nauczyciela psychologa czy montera mebli. Wśród kilkudziesięciu wolnych miejsc nie ma żadnego związanego z usługami, turystyką lub hotelarstwem. Katecheta w przedszkolu może liczyć na około 2,9 tys. zł, betoniarz-zbrojarz 2,8 tys. zł. Oferty są, choć jest ich naprawdę niewiele.

Money.pl przeanalizował dane dot. bezrobocia w 400 regionach Polski - i w powiatach, i we wszystkich województwach. Na tej bazie powstały dwie mapy: wzrostu bezrobocia z podziałem na województwa i mapa regionów najmocniej dotkniętych problemem braku pracy. Jak wynika z analiz, takich wysp bezrobocia - jak powiat kołobrzeski - w Polsce jest o wiele więcej.

Z perspektywy ogólnokrajowej pandemia wirusa nie wpłynęła znacznie na liczbę zarejestrowanych bezrobotnych. W marcu w skali całego kraju było ich 5,4 proc. W grudniu 6,2 proc. Perspektywa ogólnokrajowa dla niektórych będzie marnym pocieszeniem.

Drugi najwyższy skok zarejestrowanej liczby bezrobotnych można zaobserwować w powiecie słupskim (czyli wciąż w rejonach nadmorskich). Jeszcze w marcu 2020 roku bezrobocie w tym regionie wynosiło 7 proc. Dziewięć miesięcy później było to już o 9,4 proc - czyli o 2,4 punktu procentowego więcej. W samym mieście Słupsk bezrobocie podskoczyło z 3,6 proc. do 5,5. To niewielka różnica? To wzrost o ponad 50 proc.

Powiatów, w których bezrobocie urosło o ponad 1,5 punktu procentowego, jest w Polsce dokładnie 36. A na liście są takie miejsca jak: powiat krakowski (42 proc.), powiat koszaliński (wzrost o 13 procent), powiat elbląski (wzrost o 12 procent), czy powiat zielonogórski (wzrost o 28 procent).

Tylko w 8 (z ponad 400) miejscach na terenie całego kraju skala bezrobocia w ciągu 9 miesięcy pandemii się nie zmieniła. Ani w jedną, ani w drugą stronę.

W kolejnych 16 bezrobocie spadło. Największa różnica jest w powiecie łobeskim, choć trudno uznać sytuację tam za dobrą. W marcu bezrobocie w tym regionie wynosiło aż 18,9 proc. - by do grudnia spaść do 18 proc. Najwyższa w Polsce stopa bezrobocia jest w powiecie szydłowieckim. Tu bezrobotni stanowią 24,3 proc. wszystkich, którzy mogliby podjąć pracę. Przez epidemię liczba ta i tak podskoczyła, o symboliczne 0,3 punktu procentowego.

Trzeba zwrócić uwagę, że tych, którzy wybiorą się do urzędów pracy, czeka spore rozczarowanie.

Zasiłek dla bezrobotnych wynosi od 942 do 1200 zł brutto. I tak co miesiąc na przeżycie bezrobotny ma tylko od 33 proc. do 42 proc. wartości pensji minimalnej. Mówiąc wprost: musi przeżyć za dwa lub trzy razy mniej niż wynosi ustawowe minimum. A to tylko pierwsza zła informacja. Druga? W Polsce niewiele osób kwalifikuje się do zasiłku. I stąd nie każdy bezrobotny w ogóle wybiera się do urzędu pracy i rejestruje.

Kiedy osoba bezrobotna może ubiegać się o zasiłek dla bezrobotnych?:

  • gdy - po zarejestrowaniu się w powiatowym urzędzie pracy - nie otrzymała odpowiedniej propozycji pracy, stażu, przygotowania zawodowego
  • gdy półtora roku przed momentem zarejestrowania (przez okres co najmniej rok) była zatrudniona i otrzymywała wynagrodzenie w postaci co najmniej minimalnego wynagrodzenia za pracę, od którego była opłacana składka na poczet Funduszu Pracy,
  • gdy świadczyła usługi na bazie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia, jeśli podstawę wymiaru składki na ubezpieczenie społeczne i FP stanowiła kwota co najmniej minimalnego wynagrodzenia za pracę w przeliczeniu na okres pełnego miesiąca,
  • gdy opłacała składki na rzecz ubezpieczenia społecznego z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej lub współpracy przy tej działalności, jeżeli podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne i FP stanowiła kwota wynosząca co najmniej minimalne wynagrodzenie.

Efekt jest taki, że zasiłek pobiera zwykle margines bezrobotnych.

Co ciekawe, z danych wynika, że najwyższy wzrost bezrobocia był w województwach na zachodzie kraju oraz na południu. To woj. pomorskie, zachodniopomorskie, lubuskie oraz małopolskie i śląskie odnotowały najwyższe wskaźniki wzrostu. Najniższy wystąpił w województwie świętokrzyskim.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2021 rok wchodzimy z ponad 1 mln 50 tys. bezrobotnych. W marcu 2020 roku, czyli w pierwszych tygodniach epidemii, bezrobotnych było o ponad 150 tys. mniej.

- Sytuacja na rynku pracy jest stabilna. 6-procentowe bezrobocie w środku największej od blisko 100 lat recesji gospodarczej nie jest wynikiem złym. Ten wzrost bezrobocia będzie jednak tylko tymczasowy, choć wolelibyśmy, żeby go nie było w ogóle - przekonywał w programie "Money. To się liczy" Pawel Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. PFR odpowiedzialny jest za część tarcz antykryzysowych - a konkretnie dwa pakiety finansowe dla mikro, małych, średnich i dużych przedsiębiorstw.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(286)
WYRÓŻNIONE
Bartek
4 lata temu
Więcej urzędników więcej i więcej
Daro
4 lata temu
Za rok będzie większe bezrobocie
magda
4 lata temu
A rząd udaje że problemu nie ma.Tarcza tylko według pkd a tutaj praktycznie wszystkie branże pozbawione zostały zarobkowania.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (286)
tess
4 lata temu
ale w sektorze medycznym Ukraińców nie dopuszczają ciekawe bo to im nie na rękę polskim konowakom
Demos
4 lata temu
No to czegoś nie rozumiem. Pan Premier Mateusz Morawiecki, mówi że mamy najniższe bezrobocie i jest to sukces polityki PiS-owskiego rządu ??? Kto kłamie ??????
vito
4 lata temu
Kto pamięta komunę ten wie ,że ona wraca.
vito
4 lata temu
Kto pamięta komunę ten wie ,ze ona wraca.
vito
4 lata temu
Katecheta zawsze będzie miał pracę.
...
Następna strona