Rok 2021 zdaniem ekonomistów będzie czasem odbicia w gospodarce i powrotu na wzrostową ścieżkę. Były premier, minister finansów i szef NBP zwraca uwagę, że motorem napędowym jest konsumpcja, ale jest też jeden istotny mankament.
- Powszechna opinia w Polsce jest taka, że obecny wzrost gospodarczy zawdzięczamy wysokiej konsumpcji wewnętrznej. Analizy pokazują jednak, że gospodarka polska rośnie także dzięki eksportowi, który oczywiście można uznać za pewną, bardziej wymagającą, odmianę konsumpcji. Bezwzględnie jednak konsumpcja jest niesłychanie istotna - przyznaje Marek Belka w wywiadzie dla miesięcznika finansowego "Bank".
- Powinna także stanowić jeden z ważniejszych czynników pobudzających inwestycje oraz motywować do prowadzenia i rozwijania działalności gospodarczej. W dłuższym okresie natomiast to inwestycje stanowią kluczową rolę dla gospodarki - podkreśla.
Profesor zwraca uwagę na to, że w Polsce inwestycje sektora publicznego dzięki unijnym funduszom stale notują wzrost, zaś inwestycje sektora prywatnego kurczą się.
- W Polsce łączny udział inwestycji w dochodzie narodowym nie przekracza 18 proc. To mniej niż w podobnych do Polski krajach. Na przykład w Czechach udział ten wynosi 25 proc., a w przypadku tygrysów azjatyckich jest jeszcze większy - wylicza były premier.
Daje do zrozumienia, że poziomy inwestycji notowane w naszym kraju są więc zdecydowanie za niskie.
- Można pokusić się o stwierdzenie, że dopóki konsumpcja w Polsce rośnie, to na krótką metę mamy dobrą sytuację. Brak inwestycji albo niedostateczne tempo ich wzrostu sygnalizują jednak, że gospodarka się nie unowocześnia, a to oznacza, że w dłuższej perspektywie traci możliwości rozwoju - ostrzega.
Na problem z inwestycjami wskazują też od dawna ekonomiści bankowi. Np. eksperci BNP Paribas w najnowszych raporcie z prognozami na 2021 rok napisali, że dalszy wzrost niepewności związany z drugą falą pandemii spowodował rewizje planów inwestycyjnych przedsiębiorstw.
"O ile w przemyśle perspektywy nieco się poprawiły, o tyle w wielu sektorach usługowych prognozowane inwestycje ponownie się obniżyły. Biorąc pod uwagę utrzymującą się niepewność, oczekujemy jedynie niewielkiego ożywienia inwestycji w 2021 roku i ich wzrost o około 1,5 proc." - przewidują.
W przeszłości dynamika wzrostu bywała wielokrotni wyższa.