Marszałek Senatu powiedział dziennikarzom, że rozważa taki ruch "całkiem poważnie". Jego słowa cytuje Polsat News.
Tomasz Grodzki został we wtorek wieczorem wybrany marszałkiem Senatu. Za jego kandydaturą głosowało 51 senatorów, a na Stanisława Karczewskiego swój głos oddało 48 z nich. Jeden wstrzymał się od głosu.
Nowy marszałek Senatu zapowiedział dziennikarzom, że poważnie rozważa wezwanie szefa NIK Mariana Banasia do wyjaśnień przed izbą wyższą polskiego parlamentu.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Przypomnijmy, że kilka tygodni temu dziennikarze Superwizjera TVN ujawnili, że Banaś jest właścicielem kamienicy w Krakowie, która wynajmowała pokoje na godziny. Prowadzeniem biznesu zajmowali się ludzie z półświatka.
Z kolei za czasów ministerialnych Banasia, w resorcie finansów funkcjonowała mafia VAT-owska, która oszukała państwo na 5 mln zł. Wysocy urzędnicy ministerstwa (w tym były szef Krajowej Szkoły Skarbowości) siedzą w areszcie.
Tomasz Grodzki jest chirurgiem i profesorem nauk medycznych. W Senacie będzie zasiadał drugą kadencję. Mandat uzyskał w okręgu 97 (Szczecin i powiat policki), zdobywając blisko dwie trzecie wszystkich głosów. W tzw. gabinecie cieni PO polityk był przymierzany do resortu zdrowia.
W połowie października Tomasz Grodzki ujawnił na antenie Radia Plus, że był "kuszony" przez przedstawiciela Zjednoczonej Prawicy w sprawie możliwości poparcia PiS w Senacie. W zamian oferowano mu stanowisko ministra zdrowia. Grodzki nie przyjął tej propozycji.
Przypomnijmy przy okazji, że w niedawnych wyborach PiS uzyskał 48 mandatów w Senacie. Koalicja Obywatelska – 43 mandaty, PSL - trzy, a SLD - dwa. W Senacie zasiądą również senatorzy niezależni.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl