"Dziennik Gazeta Prawna" wylicza, że na blisko 1,6 tys. kontroli planowych i doraźnych, jakie NIK zrealizował w latach 2013–2018, niemal 200 skończyło się zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Statystyk kontroli za ubiegły rok jeszcze nie ujawnia.
Jak udało się jednak ustalić dziennikarzom „DGP”, 21 z nich trafiło do śledczych, aby ci zajęli się nimi pod kątem sprawdzenia, czy nie doszło do złamania prawa.
– Marian Banaś nie będzie miał żadnej taryfy ulgowej dla obecnej ekipy rządzącej. Zanim został szefem NIK, było takie przekonanie, że „dobra zmiana” przejmuje kolejną ważną instytucję państwa i będzie chciała, aby ta służyła polityce partyjnej. Konflikt na linii PiS – Banaś jest paradoksalnie dużą szansą nie tylko na utrzymanie niezależności Izby, ale na jej wzmocnienie – mówi zapytany przez dziennikarza „DGP” pracownik NIK.
Anonimowy polityk PiS dorzuca, że partia liczy się z tym, iż za kadencji Banasia zawiadomień do prokuratury będzie więcej.
Czytaj także: Afera Banasia. O krok od dymisji
Tradycyjnie najważniejszą kontrolą Izby jest wykonanie budżetu państwa. W 2020 r. pod lupą kontrolerów znajdzie się także zarządzanie majątkiem i finansami TVP. Do tego badane będzie, czy Narodowy Bank Polski prawidłowo, przejrzyście i gospodarnie zarządzał swoimi finansami w latach 2015–2020 – wylicza „DGP”.
Czytaj także: Afera Banasia. Tak szef NIK kupował kamienice
Obok TVP i NBP kontrolerzy odwiedzą w tym roku także Służbę Ochrony Państwa i sprawdzą, jak jest przygotowana do realizacji ustawowych zadań. Ponadto NIK przyjrzy się, czy Siły Zbrojne RP są w stanie szybko osiągnąć pełną gotowość mobilizacyjną i bojową w wypadku zagrożeń zewnętrznych. Kolejny obszar do kontroli to szeroko pojęta służba zdrowia. Na radarze znajdzie się NFZ i jego działalność w 2019 r.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl