- Sojusz polskich producentów taboru kolejowego to szansa na wzmocnienie branży i zbudowanie silnego gracza zdolnego do konkurencji na rynkach międzynarodowych - powiedział prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys, komentując porozumienie o współpracy pomiędzy PESA i NEWAG-iem.
Podpisane w czwartek porozumienie zakłada, że firmy wspólnie złożą ofertę w przetargu ogłoszonym przez PKP Intercity na piętrowe składy push-pull i lokomotywy do nich. Według prezesa PFR i właściciela PESY (PFR przejął 100 proc. udziałów spółki w 2018), sojusz polskich producentów taboru kolejowego to szansa na wzmocnienie branży.
Borys ma też nadzieję na zbudowanie silnego gracza zdolnego do konkurencji na rynkach międzynarodowych. Przypomniał, że obie firmy do tej pory konkurowały ze sobą, zamiast łączyć siły i zwiększać potencjał.
Dodał, że zawarte porozumienie nie oznacza żadnych powiązań kapitałowych. Zaznaczył jednak, że "warto starać się doprowadzić do jakiegoś aliasu strategicznego, żeby wykorzystać synergię między obiema firmami, albo do budowy silnej grupy".
Podkreślił, że ogłoszone przez PKP Intercity zamówienie jest jednym z największych w historii polskiego kolejnictwa, a zamówione produkty należą do jednych z bardziej zaawansowanych technologicznie. Zauważył, że współpracując, spółki mogą uzupełniać swoje kompetencje i wiedzę, oferując skalę produkcji, jakiej żadna z nich osobno nie byłaby w stanie zrealizować w określonym przez zamawiającego terminie.
- Jestem przekonany, że jest to początek współpracy strategicznej - wskazał Borys. Dodał, że sojusz polskich producentów w kontekście zbliżającej się dużej fali inwestycji jest szansą nie tylko dla firm, ale też dla całej polskiej gospodarki.
Pesa i Newag to najwięksi polscy producenci taboru kolejowego. Pesa wyprodukowała ponad 600 zespołów trakcyjnych i rozwija rodzinę lokomotyw. Z kolei Newag produkuje m.in. lokomotywy Griffin i Dragon. Spółka dostarczyła do tej pory ponad 80 lokomotyw elektrycznych i ponad 200 pasażerskich zespołów trakcyjnych.