Mark Brzezinski poinformował, że złożył rezygnację na ręce prezydenta Joe Bidena. Jego kadencja zakończy się 20 stycznia 2025 r. W rozmowie z money.pl Brzezinski wyjawił, co czuje w związku ze swoją decyzją oraz rzucił nieco światła na jej kulisy.
Mark Brzezinski komentuje rezygnację z roli ambasadora USA w Polsce
- W osobistym wymiarze czuję wielkie emocje. Kocham Polskę, Polaków - są tak ciepli, wspierający. Będę straszliwie tęsknił za rolą ambasadora. Oczywiście chciałbym móc pozostać w niej jeszcze przez kilka lat, ale czuję również, że przyszedłem z administracją Joe Bidena i odejdę wraz z nią, ostatniej minuty, ostatniego dnia kadencji prezydenta - wyjaśnia Brzezinski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodał, że "ma wiele myśli i odczuć" związanych z tą sytuacją - wszystkie pozytywne. - Uwielbiam te trzy lata spędzone w Polsce. Doświadczyłem tak ciepłego przyjęcia w każdym miejscu, że mogę tylko powiedzieć: dziękuję, dziękuję, dziękuję - powiedział nam ambasador USA.
Polska zrobiła bardzo dużo w ciągu tych trzech lat: w kwestiach wojskowych, energetycznych, uchodźców, biznesu, demokracji, łączenia ludzi. Nasze wspólne osiągnięcia są imponujące w każdym wymiarze. To był okres pełen sukcesów - podkreślił ambasador w rozmowie z money.pl.
Brzezinski: Polakom chcę powiedzieć "dziękuję"
- Życzę prezydentowi-elektowi Donaldowi Trumpowi wielkich sukcesów w przyszłości, leży to w interesie nas wszystkich. Polakom zaś chcę powiedzieć przede wszystkim: dziękuję, za Waszą gościnność i współpracę - zaznaczył.
Brzezinski wskazał też, że prywatnie zapewne nie jest to jego ostatni pobyt w naszym kraju. - Na pewno pozostanę blisko związany z Polską - stwierdził ambasador.
Mark Brzezinski to amerykański prawnik i dyplomata polskiego pochodzenia. Był m.in. ambasadorem Szwecji w latach 2011-2015, a od 2022 r. ambasadorem w Polsce. Jak podkreślał, jego marzeniem było móc pełnić tę funkcję w naszym kraju. Jest synem śp. Zbigniewa Brzezińskiego, polsko-amerykańskiego profesora politologii i doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Jimmy'ego Cartera w latach 1977-1981.