- Przekonałem się ze zdumieniem, oglądając budżet Kancelarii Sejmu na przyszły rok, że my mamy ją (Radę Mediów Narodowych - przyp. red.) u siebie w budżecie. Wypłacamy wynagrodzenia członkom RMN i obsługujemy RMN - powiedział we wtorek marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Mówił o zmianach w mediach publicznych. Zastrzegł, że jakiekolwiek działania naprawcze "nie będą podejmowane na zasadzie, że komuś wyłączymy teraz prąd".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Wiem, że niektórzy marzą o spektakularnych okazjach do męczeństwa, takich nie będzie, zapewniam. Będziemy rozmawiali o wszystkim, co do czego mamy różne zdania. Nie urodziliśmy się wczoraj, wszyscy wiemy i kampania wyborcza pokazała to dobitnie, że mamy w Polsce bardzo różne zdania co do kondycji mediów publicznych, sytuacji z Radą Mediów Narodowych. Niczego nie wymyślamy na nowo. Chcemy porozmawiać na forum Sejmu. Nasze działania względem Rady Mediów Narodowych ograniczą się do tego, co zapiszemy w tej uchwale, którą przyjmiemy lub nie - zapewnił marszałek Sejmu.
Przypomnijmy: zasady funkcjonowania tego organu reguluje Ustawa z dnia 22 czerwca 2016 r. o Radzie Mediów Narodowych. To w niej zapisane jest, że jej obsługę administracyjno-organizacyjną zapewnia Kancelaria Sejmu.
Jest uchwała ws. TVP. Wzywają Skarb Państwa
Koalicja rządząca chce zmian w TVP
Podczas wtorkowej konferencji Szymon Hołownia odniósł się do poselskiego projektu uchwały ws. przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej. Projekt 19 grudnia wniosła grupa posłów KO, Polski 2050-TD, Lewicy, PSL-TD.
- Ta uchwała wyraża istotne wątpliwości co do funkcjonowania Rady Mediów Narodowych. W projekcie uchwały jest odwołanie do wyroku TK z 2016 r., który zastanawia się, jak to jest możliwe, że skoro Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji odpowiada za ten proces, to tworzy się jeszcze ciało pośrednie, które będzie miało silnie politycznie wpływ. Uchwała nie jest ustawą, to opinia Sejmu i apel - mówił marszałek Hołownia.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, pojawił się nowy plan, by koalicja rządząca zdobyła większość w Radzie Mediów Narodowych i ostatecznie przejęła kontrolę nad TVP.
Krzysztof Czabański, przewodniczący RMN - zdaniem prawników - nie spełnia ustawowych wymogów do zajmowania stanowiska. A to może być punkt wyjścia do jego usunięcia. Wystarczy, że nowa władza powoła się na argumentację, którą prezentowali w 2016 roku politycy Prawa i Sprawiedliwości - ujawniła Wirtualna Polska.
Kiedy należy się spodziewać zmian w TVP?
- Trudno mi powiedzieć, czy na święta włączę TVP i nie zobaczę tam gruczołu jadowego, nabrzmiałego i tętniącego, tylko obiektywny przekaz. Trudno mi sobie wyobrazić, że pewne rzeczy mogą zwlekać. Z drugiej strony czekamy osiem lat, to poczekamy tydzień, dwa albo i miesiąc, jeżeli będzie trzeba. Niech się dzieje wszystko spokojnie i zgodnie z prawem. Damy radę - podsumował Hołownia.