Rok dopiero się zaczął, a już jest jasne, że niektóre deklaracje oddania do użytku nowych odcinków dróg były złożone na wyrost. O ile jeszcze pod koniec 2018 r. przewidywano włączenie do ruchu 530 km, w czwartek oficjalnie zredukowano plany do 486 km, informuje "Rzeczpospolita".
Na redukcję planów miały wpływ m.in. opóźnienia w wydawaniu przez wojewodów zezwoleń na realizację inwestycji drogowej czy niespodziewane warunki geologiczne (to spotkało drogowców na obwodnicy Koszalina).
Największą winę za opóźnienia ponoszą jednak sami drogowcy. Terminu nie dotrzyma włoska firma Salini, która buduje odcinek Rząsawa-Blachownia. Biorąc pod uwagę, że w III kwartale tego roku otwarte zostaną trzy kolejne odcinki A1, to brak fragmentu obwodnicy Częstochowy mocno rzutować będzie na sytuacje na nowej trasie.
Czego możemy się spodziewać w 2019 r.? "Rzeczpospolita" wylicza: W pierwszej połowie roku do ruchu zostanie włączone 9 km ekspresówki S51 wokół Olsztyna, 13-kilometrowa obwodnica Suwałk, fragment obwodnicy Skawiny. W III kwartale mamy pojechać 6 nowymi kilometrami zakopianki, a na koniec roku kierowcy dostana aż 240 km nowych dróg (w tym odcinki S5, S6, S7, S11, S17).
Mimo okrojenia planów, łączna długość włączanych w 2019 r. do ruchu dróg ma być rekordowa od 2012 r., kiedy finalizowano inwestycje na mistrzostwa w piłce nożnej.
Stan drogowy na początek 2019 r. przedstawia się następująco: mamy 3730 km szybkich tras, w tym 1638 km autostrad oraz 2092 km dróg ekspresowych. W 2018 r. oddano 321 km, w tym 302 km dróg ekspresowych i 19 km dróg krajowych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl