"Status osoby zaszczepionej" - każdy Polak, który przejdzie pełne szczepienie przeciwko koronawirusowi uzyska taki tytuł i pojawi się w państwowych rejestrach.
Wspomniany "status" będzie wiązał się z kilkoma przywilejami. Osoby, które przejdą dwa pełne szczepienia (czyli przyjmą dwie dawki), będą zwolnione z ewentualnej kwarantanny. Taka dotyka głównie tych, którzy mieli kontakt z osobą zakażoną. Taka może też w przyszłości dotykać tych, którzy wrócą z regionów z dużym problemem epidemicznym. W tej chwili wracający do kraju nie mają takiego obowiązku, ale taki wciąż może się pojawić.
Inny przywilej? Osoby zaszczepione nie będą brane pod uwagę w limitach dotyczących np. spotkań rodzinnych. To oznaczałoby m.in. przyszłe święta Wielkanocne w szerszym gronie rodzinnym. I na tym koniec "benefitów". Bo podstawowy ma być ten zdrowotny - osoby zaszczepione będą po prostu bezpieczne.
Jak poinformował szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk w tej chwili nie ma planu, by szczepienie wiązało się też końcem obowiązku noszenia maseczki w miejscach publicznych. - Realnym profitem jest bezpieczeństwo zdrowotne. Nie ma w dokumencie zapisów o nienoszeniu maseczki - tłumaczył podczas specjalnej konferencji prasowej.
- To pewne minimum na tę chwilę, które może się rozszerzyć. Przewidujemy system zachęt, choć na razie ma on sformułowanie dość ogólne, ponieważ nie znamy szczegółowych charakterystyk preparatów. Gdy te się pojawią, będziemy sprawdzać, jak rozszerzyć ten pakiet podstawowy - tłumaczył minister zdrowia Adam Niedzielski.
We wtorek minister zdrowia Adam Niedzielski i szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk zaprezentowali projekt strategii szczepień. W ciągu tygodnia rząd czeka na uwagi do planów, później dokument będzie przyjęty przez Radę Ministrów. W połowie miesiąca - dokładnie 15 grudnia - pojawi się pełna mapa szczepień. A pierwsze dawki do pacjentów mogą powędrować jeszcze w styczniu (lub na przełomie stycznia i lutego).
Co ważne, każdy zaszczepiony Polak uzyska potwierdzenie tego faktu. Przychodnie Podstawowej Opieki Zdrowotnej będą wydawać takie dokumenty w wersji papierowej, ale rząd zakłada również wersję elektroniczną. Ta będzie oparta o kodach QR (to kod graficzny, stworzony na bazie czarnych kwadratów), które zaszczepieni otrzymają na swój telefon. Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów nie doprecyzował jednak kto zajmie się wysyłką kodów.
Jak wynika z informacji Ministerstwa Zdrowia oraz Narodowego Funduszu Zdrowia, w tej chwili blisko 1 tys. punktów (przychodni, szpitali oraz lekarzy prowadzących własną praktykę) chce szczepić Polaków na koronawirusa. To oznacza, że w ciągu tygodnia zaszczepionych mogłoby być około 180 tys. Polaków. To o wiele za mało. W ciągu roku w takim tempie preparat otrzymałoby tylko 10 mln Polaków.
Minister zdrowia Adam Niedzielski oraz minister Michał Dworczyk zakładają, że punktów powinno być około 8 tys. w całym kraju. Procedura naboru takich miejsc wciąż trwa. Zakończy się 11 grudnia. Kilka dni później pojawi się pełna lista miejsc, w których Polacy będą mogli przyjąć szczepionkę.