Szykują się masowe zwolnienia w Ryanairze. Irlandzki przewoźnik spodziewa się spowolnienia wzrostu, o czym poinformował już inwestorów, m.in. z powodu opóźnień w dostawie zamówionych samolotów Boeing 737 Max.
W 2020 r. do Ryanaira miało dotrzeć 58 takich maszyn. Jednak - po dwóch katastrofach - producent uziemił wszystkie 737 MAX, przez co nie zrealizuje zamówień na czas. Dla Ryanaira oznacza to, że latem 2020 r., w najbardziej dochodowym sezonie, nie będzie dysponował wystarczającą flotą.
Teraz szef linii Michael O'Leary, w nagraniu wideo wysłanym pracownikom, zapowiada masowe zwolnienia. Jak podaje PAP, linie lotnicze zatrudniają 500 pilotów i 400 osób załogi pokładowej ponad swoje potrzeby. O'Leary poinformował, że w związku z tym, pod koniec września oraz po świętach Bożego Narodzenia, zaplanowane są rundy zwolnień. Linie rozważają też rezygnację z niektórych połączeń. Zwłaszcza tych, które przynoszą straty w sezonie zimowym.
W pierwszym kwartale tego roku zyski Ryanaira spadły o 21 proc. (243 mln euro) z powodu wyższych cen paliwa i wyższych zarobków personelu. Jak wynika z raportu spółki, pod koniec marca przewoźnik zatrudniał ok. 14 tys. osób.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl