Polskie sieci energetyczne wymagają pilnej modernizacji. Przybywa zielonej energii, ale wąskim gardłem są możliwości wprowadzenia jej do sieci. Jak donosi "Rzeczpospolita" fala odmów dla dużych OZE jest wysoka.
"W ostatnie dwa lata oddziały terenowe Urzędu Regulacji Energetyki otrzymały 10 775 powiadomień o odmowach przyłączenia obiektów do sieci elektroenergetycznej, o łącznej mocy przyłączeniowej 65,6 GW" - czytamy w dzienniku.
Skalę może wskazać fakt, że obecnie polski system energetyczny to w sumie nieco ponad 60 GW mocy zainstalowanej do produkcji energii.
Choć tempo, z jakim przybywa OZE w Polsce i jak zwiększa się zielona energia w miksie energetycznym, powinno cieszyć, to w praktyce, oznacza ono poważy problem dla operatorów sieci.
Potrzeba 130 mld zł
Jak wylicza "Rz" na podłączenie do sieci blisko 50 GW mocy w OZE, które już mają decyzję pozytywną, potrzeba do 2030 r. 130 mld zł. Tymczasem tempo wzrostu wydatków jest zbyt niskie.
" Tylko w 2021 r. operatorzy sieci dystrybucji: PGE Dystrybucja, Tauron Dystrybucja, Energa Operator, Enea Operator oraz Polskie Sieci Elektroenergetyczne, wydali na potrzebne inwestycje, budowę nowych linii, modernizacje obecnych, budowę przyłączy – 7,2 mld zł, to w 2022 r. wydatki te wzrosły tylko o 2 mld zł" - pisze dziennik.