Od 1 lipca 2021 roku każdy właściciel bądź zarządca nieruchomości ma obowiązek złożenia deklaracji o źródłach ciepła i spalania paliw - powstaje Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków. Oznacza to wprost, że każdy ma obowiązek przyznania, czym ogrzewa dom. Jeśli tego nie zrobi, grozi mu kara grzywny. Ile? Od 20 zł do nawet 5 tys. zł.
Jednak, by nie straszyć, nawet jeśli ogrzewamy dom przestarzałym kopciuchem, który truje środowisko, nic nam nie grozi. Ewidencja ma posłużyć uświadomieniu, jak duży mamy problem jako państwo i gdzie trzeba skierować największą pomoc.
- Wiele miejscowości nawet nie zna skali problemu, włodarze nie wiedzą, ile w ich miastach jest kopciuchów. Dzięki tej ewidencji, mam nadzieję, będziemy niedługo wiedzieli, jakie miasta mają największy problem. To jest też kwestia pieniędzy, które te muszą przeznaczyć na likwidację takich pieców - powiedział w rozmowie z money.pl Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego.
Jak dodał, władze - mając informację o tym, gdzie są kopciuchy - łatwiej będą mogły dotrzeć do konkretnych osób z informacją o dopłatach oraz o obowiązku wymiany źródła ciepła. W ten sposób nie trzeba prowadzić szeroko zakrojonej kampanii informacyjnej, można dotrzeć pod konkretny adres z propozycją konkretnych rozwiązań.
- Tu, powiem górnolotnie, chodzi o dobro nas wszystkich. Potrzeba kampanii informacyjnej, by wytłumaczyć, jaki jest tego cel. Tak, byśmy jak najszybciej zlikwidowali te kopciuchy, bo trzeba jasno powiedzieć, że wymiana tych kotłów idzie bardzo powoli, to niestety kuleje - podkreślił Piotr Siergiej.
Kłamstwo w deklaracji? Nie warto
Kłamać nie warto i nie ma sensu, prawdziwość deklaracji może sprawdzić na przykład kominiarz, będzie mógł on też uzupełnić deklarację o dodatkowe informacje lub zmodyfikować to, co pojawiło się w dokumencie. Zapukać do drzwi może także Straż Miejska, a to już ryzyko dostania mandatu.
- Mam wiarę w uczciwość, wydaje mi się, że większość osób będzie podawała prawdziwe dane. Ale nawet jeśli ktoś poda, że ma piec gazowy, a będzie miał węglowy, czy nawet zaznaczy, że ma kocioł piątej klasy, a będzie miał kopciucha, to musi mieć świadomość, że w przypadku kontroli Straży Miejskiej to może wypłynąć - podkreślił Piotr Siergiej.
Podkreślmy raz jeszcze, ogrzewanie kopciuchem nie jest karalne, jednak Polska, ze względu na transformację energetyczną, jest zobowiązana unijnymi dyrektywami do zmiany źródeł ciepła. Dlatego władze muszą wiedzieć, ile pieców pozostało do wymiany. Każdy kopciuch, niezależnie od informacji podanej w deklaracji, będzie musiał zostać zlikwidowany.
Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków
Po co w ogóle powstał nowy rejestr? To wyjaśniła w programie "Money. To się liczy" Anna Kornecka, wiceminister rozwoju, pracy i technologii. Podkreśliła, że nie będzie to mechanizm służący do karania za niewłaściwy sposób ogrzewania domu. Ewidencja ma dać informację, jakie działania trzeba podjąć, by osiągnąć pożądany stan efektywności energetycznej.
Zbieranie deklaracji ma potrwać rok, rusza 1 lipca. Właściciele i zarządcy nieruchomości będą mogli je składać, wypełniając elektroniczny formularz w internecie, a także standardowo - drukując, wypełniając ręcznie i wysyłając pocztą. W przypadku nowych domów - deklarację trzeba będzie złożyć w ciągu 14 dni od uruchomienia źródła ciepła.
Przesłanie takich danych będzie obowiązkowe. Do rejestru muszą zostać wpisane budynki mieszkalne, usługowe, ale i budynki użyteczności publicznej. Docelowo w rejestrze może znaleźć się nawet 5-6 mln budynków.