Aktualizacja 13:22
Zmiany w pierwszeństwie dla pieszych, zmiany w ograniczeniach prędkości oraz "łatwiejszy" sposób na utratę prawa jazdy po "drogowych szaleństwach". Mateusz Morawiecki właśnie ogłosił swój pomysł na zwiększenie bezpieczeństwa na polskich drogach.
Dla kierowców to będzie rewolucja. Premier Mateusz Morawiecki podczas powyborczego expose ogłosił, że priorytetem jego rządów będzie walka z piratami drogowymi. To reakcja na wciąż fatalne dane z dróg. Polaków co roku ginie zdecydowanie więcej niż w innych europejskich krajach. I właśnie przyszedł czas na zmiany przepisów.
Potwierdziły się dzisiejsze informacje money.pl. Mateusz Morawiecki podczas niedzielnej konferencji zapowiedział istotne zmiany w przepisach. Premier zapowiedział aż trzy nowości. Pomysły są już gotowe. Jako pierwsi informowaliśmy o tym, co zapowie dziś premier.
Co rząd szykuje dla kierowców? Po pierwsze zmienią się zasady dotyczące pierwszeństwa dla pieszych. Dziś pieszy ma pierwszeństwo, gdy już jest na pasach. Tymczasem premier zaproponuje, by to pierwszeństwo pojawiło się jeszcze przed pasami - kierowca musiałby się zatrzymać, gdy tylko zobaczy, że ktoś zbliża się do przejścia.
Treść przepisu jest już gotowa. Po zmianie - zgodnie z nowymi przepisami - kierowca będzie zobowiązany "ustąpić pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na przejście albo znajdującemu się na przejściu". Oczywiście jest też zobowiązany zachować szczególną ostrożność i ograniczyć prędkość.
Druga zmiana dotyczy ograniczenia prędkości. I już można powiedzieć, że dla wielu kierowców może być to szok. Premier Mateusz Morawiecki ma dziś ogłosić koniec z ograniczeniem prędkości do 60 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym w nocy. W tej chwili o 10 km/h szybciej można jeździć od godziny 23 do 5 rano. System ograniczeń zostanie zatem ujednolicony. Taka zmiana to dostosowanie przepisów do norm w Unii Europejskiej. Polska była jedynym krajem, który miał taki system.
Kolejna zmiana? To rozszerzenie możliwości utraty prawa jazdy przy przekroczeniu dopuszczalnej prędkości o 50 km/h na wszystkie kategorie dróg. W tej chwili prawo jazdy traci się, gdy przekroczenie prędkości nastąpi w terenie zabudowanym. I tylko wtedy. Po zmianach taka zasada obejmowałaby wszystkie drogi - i ekspresowe, i autostrady również. Bez znaczenia byłoby oczywiście to, czy byłby to teren zabudowany czy nie.
Cel jest oczywisty - zmniejszenie liczby zabitych na drogach. I jednocześnie dostosowanie polskich przepisów w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego do europejskich standardów. Plan na zmiany jest już gotowy w KPRM.
- Jeśli chodzi o bezpieczeństwo na polskich drogach to można powiedzieć, że jesteśmy na ostrym zakręcie. Podejmujemy działania na wielu polach, aby jak najszybciej uzyskać wyraźną poprawę. Chodzi przecież o ludzkie życie. Dlatego wprowadzimy zasady zwiększające bezpieczeństwo zarówno pieszych jak i zmotoryzowanych - mówił premier podczas konferencji.