Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że na forum Rady Europejskiej zaproponuje zmianę systemu handlu emisjami CO2.
- Kiedy ten system został utworzony, główne filary tego systemu zostały zatwierdzone przez rząd Donalda Tuska, na przełomie 2013 i 2014 roku. System ten opierał się przede wszystkim o to, że te przedsiębiorstwa, te firmy, które potrzebują uprawnień do emisji CO2, albo te uprawnienia dostają w sposób darmowy, albo muszą je skupić z rynku — mówił na konferencji prasowej Morawiecki.
Morawiecki krytykuje rynek handlu emisjami CO2
Zdaniem Morawieckiego znaczący wzrost cen tych aktywów przekłada się na wzrost cen energii w Polsce i innych krajach UE.
- Powstał pewien rynek handlu emisjami CO2. Liczba jego uczestników była wtedy zasadniczo ograniczona. Dzisiaj mamy do czynienia z narastającym zjawiskiem spekulacji na tym rynku. Banki, fundusze inwestycyjne, emerytalne, powiernicze — różni gracze rynku finansowego — mogą wejść na ten rynek i zakupić uprawnienia do emisji. Pojawiają się nowi gracze, z gigantycznymi portfelami i wpuszczają ogromny strumień pieniędzy do tego systemu — to cena uprawnień rośnie — powiedział Morawiecki.
Ceny uprawnień przekraczają 90 euro
Premier mówił o tym, że obecnie cena uprawnień przekracza 90 euro za tonę emisji, podczas gdy na początku roku wynosiła ok. 30 euro. Szef rządu zapowiedział, że na posiedzeniu Rady Europejskiej zaproponuje, by odejść od tego systemu.
- Prosta reguła: niech handel uprawnieniami do emisji ograniczony będzie tylko do uczestników tego rynku. Do tych uczestników, którzy potrzebują mieć te uprawnienia. Nie wpuszczajmy na ten rynek banków, bogatych graczy, którzy podnoszą cenę — powiedział Morawiecki.