- Mamy dobry i szybki plan wyjścia z kryzysu gospodarczego. W tej walce o pracę - dzięki przyciąganiu inwestycji z USA - wygrywamy. Jestem przekonany, że za chwilę z powrotem będziemy w stanie zaproponować dziesiątki tysięcy nowych miejsc pracy – powiedział premier Mateusz Morawiecki na wspólnej konferencji z minister pracy Marleną Maląg. Mowa była przede wszystkim o bezrobociu, które, jak poinformował w środę GUS, przekroczyło 6 proc.
Na koniec maja bez pracy było 1 mln 11,7 tys. osób. To blisko 150 tys. więcej niż na koniec ubiegłego roku.
Premier przekonywał, że biorąc pod uwagę okoliczności, to bardzo dobry wynik. Czynił też porównania do stanu z 2014 r., chcąc tym samym pokazać, że w czasie, gdy krajem rządziła Platforma Obywatelska, bezrobocie było znacznie większym problemem.
Na uwagę obecnego na sali dziennikarza, że premier posługuje się danymi o bezrobociu rejestrowanym – podczas gdy rzeczywiste może być znacznie wyższe, bo nie wszyscy bezrobotni rejestrują się, premier odparł, że "opierać się musimy o wiarygodne dane statystyczne, a te pochodzą z GUS i Eurostatu". Wyjaśnił, że jeśli ktoś szuka pracy, to rejestruje się w urzędzie pracy.
Naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego szacują, że z powodu epidemii pracę straciło już blisko 700 tys. osób, a więc gołym okiem widać, że dane oficjalne nie pokrywają się z ustaleniami niezależnych ekspertów.
Z kolei minister Marlena Maląg wspomniała o 100 mld zł, które trafiły do polskich firm.
- Musimy zadbać o Polaków, żeby jak najszybciej przez ten kryzys przejść i te działania zawarliśmy w tarczach. We współpracy z Andrzejem Dudą zostały wypracowane kolejne kroki wsparcia – powiedziała.
Te kroki to dodatek solidarnościowy, czyli nowe narzędzie wsparcia dla osób, które straciły pracę w wyniku kryzysu spowodowanego epidemią. Wypłacany będzie przez 3 miesiące w kwocie 1400 zł.
- Zostało wypłaconych już 17 tys. świadczeń na kwotę 20 mln zł – powiedziała minister pracy.
Drugim z narzędzi ma być wyższy zasiłek dla bezrobotnych. Od września wyniesie 1200 zł miesięcznie.
Nauka stacjonarna od jesieni
Premier potwierdził, że zgodnie z planem dzieci i młodzież mają 1 września wrócić do szkół. Od 1 października rusza stacjonarne zajęcia na uczelniach wyższych.
- Jestem pewien, że czas wakacji dyrekcje i organy prowadzące wykorzystają do tego, by przygotować szkoły od strony operacyjnej. Sytuacja w zakresie epidemii jest coraz bardziej pod kontrolą. Na dziś to nasze zdecydowane plany – zapewnił premier.
Rozwój energetyki jądrowej we współpracy z USA – zdecydowanie tak
Premier poproszony został również o skomentowanie deklaracji, która padła na środowym spotkaniu Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem w Białym Domu. Prezydent Polski zapowiedział, że w najbliższym czasie oba kraje podpiszą umowę, która umożliwi prace projektowe nad wprowadzeniem konwencjonalnej energii nuklearnej dla produkcji energii w Polsce.
Mateusz Morawiecki przyznał, że strategia taka jest podzielana przez polskich ekspertów ds. energetyki, podpisuje się pod nią również rząd. - Szukamy jednoczenie właściwych partnerów. Najlepszymi są sprawdzenia partnerzy z NATO i świata demokratycznego, z którymi można pracować w oparciu o długoterminowe umowy – powiedział.
Dodał, że stronie polskiej bardzo zależy na transferze technologii, o czym zresztą Duda z Trumpem również rozmawiał. Chodzi tu przede wszystkim o możliwość kształcenia specjalistów od energetyki jądrowej w Polsce.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl