- Często się zastanawiałem, jak to możliwe, że Polacy odnosili takie efekty w wynalazczości, biznesie, ale za granicą. Stefan Kudelski, który był twórca magnetofonu, Jacek Trzmiel, Woźniak i wielu innych, a tu w kraju - nie bardzo. Odpowiedź jest prosta: państwo polskie albo nie istniało, więc nie mogło wspierać przedsiębiorców, albo było w kontrze do przedsiębiorców – powiedział Morawiecki do zgromadzonych przy kilkudziesięciu stolikach przedstawicieli świata biznesu.
I zapewnił ich, że koniec z taką biernością.
- Chcemy wypracować kolejne mechanizmy i rozwiązania, które nie uszczuplą dochodów budżetowych, ale doprowadza do poprawy warunków gospodarowania i wspomogą przedsiębiorców na rynkach międzynarodowych – powiedział.
Dodał, że właśnie wspieranie polskich przedsiębiorców jest jego celem na druga kadencję.
- Chcę, by polskie firmy miały z górki. Wiem, że instrumenty takie jak polityka ekologiczna są w UE używane przez tamtejsze instytucje tak, by tamte firmy najbardziej z tego korzystały. My też się tego uczymy – zadeklarował.
Podkreślił, że już w poprzedniej kadencji jego rząd – oraz rząd Beaty Szydło – był bardzo otwarty na potrzeby firm. Jako przykład przywołał nowelizację Kodeksu postępowania administracyjnego, z którego zniknął przepis mówiący o tym, że jeśli przedsiębiorca nie dołączy do wniosku jakiegoś dokumentu, to urząd zwraca mu ten wniosek. Po zmianach jest tak, że to na właściwym urzędniku ciąży konieczność uzyskania tego dokumentu lub jego odpisu, jeśli jest w posiadaniu innej instytucji, np. ZUS-u lub urzędu skarbowego.
- Mam świadomość, że jeszcze nie wszyscy urzędnicy to robią, ale musi minąć trochę czasu, by przyswoili sobie tę zasadę – powiedział szef rządu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl