W 2017 roku Bogumił Czerwiński, prywatnie mąż Teresy Czerwińskiej, minister finansów, został powołany do rady nadzorczej PFR Ventures - spółki córki Polskiego Funduszu Rozwoju. Funduszu, który jest ważnym elementem strategii gospodarczej premiera Mateusza Morawieckiego, zajmującego się też m.in. wsparciem startupów.
Druga spółka, o której pisze dziennik, to producent paliw alternatywnych Euro-Eko z Mielca, należącej do funduszu Agencji Rozwoju Przemysłu (obecnie w PFR TFI). Tu Bogumił Czerwiński trafił w kwietniu tego roku.
Gazeta zastanawia się, czy praca Czerwińskiego nie rodziła konfliktu interesów. - Ministerstwo Finansów nie ma wpływu na obsadzanie rad nadzorczych w wymienionych spółkach - zapewnia resort w odpowiedzi udzielonej "Dziennikowi Gazecie Prawnej".
Jak przypomina dziennik, PFR Ventures zarządza funduszami pochodzącymi z budżetu UE i podlega kontroli Ministerstwa Finansów. Audyt został tam przeprowadzony jednak tylko raz, kiedy Czerwińskiego w spółce jeszcze nie było, a Teresa Czerwińska nie była szefem resortu finansów. Czerwińska, będąc już w resorcie, pilotowała nowelizację budżetu, w ramach której dokapitalizowano PFR. Niedługo potem do funduszu trafił Bogumił Czerwiński - opisuje chronologicznie dziennik. Jak dodaje, Czerwiński nie musiał mieć akceptacji rady ds. spółek skarbu, bo zapis, że taka jest wymagana, pojawił się już po powołaniu go do rady.
Jak podkreśla PFR w odpowiedzi dla dziennika, "w chwili powołania Bogumiła Czerwińskiego do rady nadzorczej PFR Ventures pani Teresa Czerwińska nie pełniła funkcji ministra finansów, a w szczególności nie nadzorowała departamentu audytu środków publicznych".
Gazeta jednak zauważa, że choć audyt takich spółek podlega pod zastępcę szefa KAS, to wciąż zależność KAS od Ministerstwa Finansów jest duża.
Sam Bogumił Czerwiński zapewnia, że spełnia wymagania, by pracować w podobnych spółkach, ma też odpowiedni dorobek naukowy i doświadczenie na stanowiskach kierowniczych w instytucjach finansowych.
Mimo to, po pytaniach gazety o pracę w PFR Ventures, Czerwiński złożył rezygnację i nie jest już członkiem tamtejszej rady nadzorczej.
Nad głową minister Czerwińskiej od kilku miesięcy zbierają się czarne chmury. Jej odwołanie przy najbliższej rekonstrukcji rządu jest niemal pewne. Powodem odejścia miałby być fakt, że minister, która stoi na straży państwowych finansów, starała się w ostatnim czasie nieco tonować obietnice socjalne, złożone podczas kampanii do PE przez Jarosława Kaczyńskiego. Pójdą na nie bowiem miliardy złotych.
Wśród nazwisk potencjalnych kandydatów, którzy mieliby Czerwińską zastąpić, wymienia się m.in. Jacka Sasina, obecnego podsekretarza stanu w Kancelarii Premiera. Oprócz Sasina, potencjalnymi następcami Czerwińskiej są dotychczasowy wiceminister finansów Leszek Skiba i szef krajowej Administracji Skarbowej Marian Banaś, a także Marek Dietl, obecny prezes Giełdy Papierów Wartościowych. Możliwy jest też scenariusz, w którym to premier będzie jednocześnie szefem resortu finansów.
Spekuluje się też już o przyszłości obecnej minister finansów. Według gazeta.pl Teresa Czerwińska może trafić do Europejskiego Banku Inwestycyjnego na stanowisko wiceprezesa odpowiedzialnego za inwestycje w naszym regionie Europy. O takim scenariuszu pisał wcześniej "Puls Biznesu".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl