Należący do niemieckiego Commerzbanku mBank jest na sprzedaż. Jego kupnem zainteresowane są polscy giganci PKO BP i Grupa PZU z Bankiem Pekao, a także austriacki Erste Bank i francuski Credit Agricole. To te firmy mają teraz złożyć niewiążące oferty - wynika z informacji "Rzeczpospolitej", powołującej się na anonimowe źródło, będące blisko transakcji.
"Badanie due diligence może potrwać około dwóch miesięcy, zatem najwcześniej pod koniec marca składane byłyby oferty wiążące. W tym etapie mogą się znaleźć dwie, trzy instytucje" - czytamy.
Wycena banku jest trudna ze względu spory portfel hipotek mBanku, który prawdopodobnie trzeba będzie wydzielić. Mówi się o kwocie w granicach 13-16 mld zł.
- Naszą ambicją jest zakończyć proces do końca 2020 roku - mówił miesiąc temu prezes Commerzbanku Martin Zielke w wywiadzie dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Zainteresowanie przejęciem mBanku od Commerzbanku wyrażały przed grudniem państwowe PKO BP i Pekao oraz holenderski ING Bank Śląski i Erste Group.
Szef czwartego co do wielkości banku Niemiec podkreślił, że "wszystko przebiega w bardzo uporządkowany sposób". Pytany był również o powody, z jakich Commerzbank wyzbywa się udziałów w polskim banku.
Z wypowiedzi prezesa wynika, że chodzi o zdobycie dodatkowych środków. Jak pisze PAP, Zielke mówił o uwolnieniu około 1 mld euro kapitału własnego, który z pieniędzmi ze sprzedaży mBanku mają dofinansować "główny obszar działania firmy".
Udział mBanku w aktywach sektora bankowego wynosi 7,8 proc. W kredytach i depozytach bankowości detalicznej ma odpowiednio 6,9 i 6,6 proc. a w bankowości korporacyjnej - 7,4 i 11,3 proc. Bank jest czwarty na polskim rynku i obsługuje 4,6 mln klientów detalicznych i 26 tys. klientów korporacyjnych w Polsce oraz 945 tys. klientów w Czechach i na Słowacji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl