Cezary Stypułkowski stwierdził, że preferowanym nowym akcjonariuszem w mBanku jest inwestor jeszcze nieobecny w Polsce, bo tylko taki będzie zainteresowany rozwojem biznesu. Z informacji "Pulsu Biznesu" wynika, że bank zaczął już jego poszukiwania.
Powstał specjalny zespół, który wyłącznie tym się zajmuje, wspierany przez ludzi z JP Morgana z Londynu. mBank ma też własnego doradcę inwestycyjnego, który przygotować ma prezentację dla potencjalnych inwestorów, ale nie tych, którzy zgłoszą się do Commerzbanku sami lub których przyprowadzi Goldman Sachs, jego doradca. Takich, których znajdzie sam.
Cele mBanku Cezary Stypułkowski wyraźnie wyartykułował: inwestor bez aktywów w Polsce. Przejęcie przez gracza krajowego,państwowego czy zagranicznego, prędzej czy później doprowadzi do likwidacji tożsamości korporacyjnej i biznesowej mBanku.
W mediach powtarzały się spekulacje, że przejmującym będzie PKO BP lub PZU - Pekao.