Posiedzenie Trybunału Konstytucyjnego rozpoczęło się w środę 16 lutego 2022 r. po godzinie 9. Rozpatrywanie sprawy toczyło się pod przewodnictwem prezes TK Julii Przyłębskiej. Sędzią-sprawozdawcą jest Stanisław Piotrowicz.
Swoje stanowiska w tym czasie ogłosili przedstawiciele Prokuratora Generalnego, Prezydenta RP, Sejmu i Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Stanowiska niemal zbieżne
Przedstawiciel Prokuratora Generalnego ocenił, iż prawo nie zezwala władzom Unii Europejskiej do decydowania o tym, które państwa mogą otrzymać środki unijnej na podstawie kryterium praworządności. W jego ocenie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie posiada uprawnień do orzeczenia, co jest naruszeniem praworządności.
Z kolei Anna Surówka-Pasek, przedstawicielka głowy państwa, stwierdziła, że uzależnienie funduszy unijnych od przestrzegania praworządności jest przekroczeniem prawa i nadawaniem nowych uprawnień instytucjom unijnych. Oceny przepisu powinny mieścić się w granicach praw przekazanych UE - przekonywała.
Podobnie brzmiące stanowisko w imieniu Sejmu przedstawił poseł Arkadiusz Mularczyk (PiS). W ocenie tego organu przepis jest niezgodny z Konstytucją RP. - Nie jest dopuszczalne, by na podstawie tak ogólnej regulacji, dopuszczać kontrolę państwo członkowskich - mówił poseł PiS, cytowany przez wp.pl.
TSUE: mechanizm jest zgodny z prawem unijnym
Po wygłoszeniu stanowisk prezes TK ogłosiła przerwę w obradach do 10.30. Po tej godzinie Julia Przyłębska odroczyła posiedzenie w tej sprawie. Nie podała konkretnej daty odroczenia.
W czasie obrad TK swoje stanowisko w sprawie mechanizmu "pieniądze za praworządność" ogłosił Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. TSUE oddalił skargi Węgier i Polski na mechanizm warunkowości.
W orzeczeniu TSUE stwierdził, że "mechanizm został przyjęty na właściwej podstawie prawnej, zachowuje spójność z procedurą ustanowioną w art. 7 TUE [Traktatu o Unii Europejskiej - przyp. red.] i nie przekracza granic kompetencji przyznanych Unii, a także szanuje zasadę pewności prawa".
To daje potężne narzędzie dyscyplinujące Komisji Europejskiej i Radzie Europejskiej - narzędzie w walce z praktykami niszczącymi praworządność w państwach członkowskich - komentował w rozmowie z money.pl mecenas Michał Wawrykiewicz, współzałożyciel inicjatywy Wolne Sądy.
Do orzeczenia TSUE odniósł się już rzecznik rządu Piotr Müller. - Orzeczenie potwierdza niebezpieczną tendencję do rozszerzania przepisów prawa poza traktatami UE. Odbieramy go negatywnie - przekazał dziennikarzom.