Aktualizacja 21.40
Nowe władze na Ukrainie i nowe rozdanie stanowisk. Sławomir Nowak, były minister transportu, a od października 2016 r. szef agencji drogowej Ukrawtodor - ukraińskiego odpowiednika polskiej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - będzie musiał pożegnać się ze stanowiskiem.
Minister infrastruktury Ukrainy Władisław Kriklij zapowiedział w rozmowie z portalem "Ekonomiczeska pravda", na który powołuje się "Gazeta Wyborcza", że zamierza przetasować kadry w swoim resorcie i w podległych mu urzędach oraz przedsiębiorstwach. Kriklij zapowiedział m.in., że zwolni kierującego Ukrawtodorem Sławomira Nowaka.
Wieczorem do całej sprawy odniósł się Sławomir Nowak. - Za manipulacje i kłamstwa pójdziecie do piekła. Szerokiej drogi - napisał.
Czytaj także: Wysokie zarobki Sławomira Nowaka na Ukrainie
Z kolei według streszczenia wywiadu ministra Władisława Kriklija mówił on: - Jeśli będę wprowadzany w błąd w tak elementarnych sprawach, które zajmują społeczeństwo, a z tym Julikiem skandal gonił skandal, to uważam to za próbę, by mnie politycznie podejść. Nie dopuszczę do tego. Z Nowakiem pożegnamy się. Polityk miał też zarzucić Nowakowi, że wprowadził go w błąd co do zatrudnienia menedżera Ukrawtodor Bohdana Julika. Menedżer był bohaterem głośnego skandalu przetargowego.
Wcześniej w piątek Sławomir Nowak na swoim profilu na Twitterze chwalił się realizacją kolejnej inwestycji na Ukrainie.
To nie pierwsze problemy Nowaka na Ukrainie, przed sądem wyjaśni wątpliwości związane ze składanymi przez niego oświadczeniami majątkowymi. Na początku września ukraińska Narodowa Agencja ds. Zapobiegania Korupcji (NAZK) oskarżyła go o podawanie nieprawdziwych informacji w deklaracjach majątkowych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl