Melania Trump uczestniczyła w dwóch tegorocznych wydarzeniach, podczas których zbierano środki na rzecz Log Cabin Republicans, konserwatywnej organizacji powiązanej z Partią Republikańską, działającej na rzecz praw osób LGBTQ+. Za swoje przemówienie w kwietniu była pierwsza dama otrzymała 237 tys. 500 dolarów (ok. 910 tys. zł) - podaje CNN.
Raport wskazuje, że była to zapłata za przemówienie, jednak nie jest jasne, kto rzeczywiście pokrył tę kwotę, co podkreśla CNN. Charles Moran, prezes Log Cabin Republicans, powiedział we wrześniu CNN, że organizacja nie zapłaciła za przemówienie Trump, a w raporcie nie podano dodatkowych informacji o źródle płatności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nietypowy krok" Melanii Trump
Eksperci zajmujący się finansowaniem kampanii i etyką uważają, że wynagrodzenie za przemówienie to "bardzo nietypowy krok" w przypadku żony kandydata na prezydenta, który budzi wątpliwości etyczne i powinien być prawidłowo uwzględniony w raporcie finansowym.
Jeśli Log Cabin Republicans nie zapłacili Melanii Trump, może to wskazywać na "naruszenie zasad etyki", ponieważ raport powinien zawierać listę sponsorów, a nie tylko nazwę miejsca, w którym odbyło się przemówienie – powiedziała CNN Virginia Canter, doradczyni ds. etyki w organizacji Citizens for Responsibility and Ethics, monitorującej działania polityków.
CNN przypomina, że inne pierwsze damy USA – Jill Biden, Michelle Obama, Hillary Clinton i Laura Bush – nigdy nie otrzymywały wynagrodzenia za przemówienia podczas zbiórek funduszy związanych z kampaniami wyborczymi. Osoby z otoczenia Melanii Trump twierdzą jednak, że ma ona prawo decydować o tym, jak spędza swój czas i może otrzymywać wynagrodzenie za swoje zaangażowanie.
Mimo że jej mąż ponownie ubiega się o urząd prezydenta, Melania Trump nie uczestniczy w jego wiecach ani innych publicznych wystąpieniach. Amerykańskie media zwróciły uwagę, że pokazała się - ale nie zabrała głosu - jedynie na lipcowej konwencji Partii Republikańskiej.