Resort edukacji chwali się tym, jaki jest hojny. W mediach społecznościowych ministerstwa pojawiła się tabela o zarobkach. Wynika z niej m.in., że średnie wynagrodzenie nauczyciela stażysty wyniesie w tym roku 3 tys. 45 zł, mianowanego 4 tys. 385 zł, a dyplomowanego 5 tys. 603 zł.
"Zgodnie z zapowiedzią Minister Edukacji Narodowej Anny Zalewskiej z kwietnia 2017 roku, już za rok wynagrodzenia nauczycieli zostaną zwiększone o blisko 16 proc. To element realizowanego przez rząd planu podwyżek pensji nauczycieli. Poprawa zarobków kadry pedagogicznej to jeden z priorytetów działań Ministerstwa Edukacji Narodowej" – czytamy w komunikacie.
Jednak entuzjazmu resortu nie podziela Związek Nauczycielska Polskiego. Wyjaśnia, że podane stawki są wirtualne.
"Stawki te nie mają wiele wspólnego z realnymi zarobkami nauczycieli. Do średniej płacy wlicza się np. dodatek za pełnienie funkcji kierowniczej, nagrodę jubileuszową, dodatkowe wynagrodzenie za pracę w porze nocnej czy odprawę emerytalną. Żaden nauczyciel nie osiąga poziomu wynagrodzenia wskazanego przez MEN w średnim wynagrodzeniu" – odpowiedzieli przedstawiciele Związku.
Głos zabrali także oburzeni nauczyciele. Twierdzą, że w danych resortu jest mnóstwo przekłamań.
"Średnie? Nas nie interesują średnie, tylko realne !!! Przestańcie oszukiwać, zwłaszcza społeczeństwo, które wierzy w Wasze brednie! Bzdury na papierze! Żenada i manipulacja. Staż pracy: 15 lat, nauczyciel dyplomowany. Nauczyciel z pasją, która powoli gaśnie. Szczerze: mam dość!" – napisała pani Joanna.
"Przestańcie nauczycieli traktować w ten bezczelny sposób. Nie jesteśmy pariasami. Za te psie pieniądze, które realnie wpływają na konto wystarczy na 2tyg życia. Przeważnie utrzymuje nas współmałżonek lub rodzice. Wasze wyliczenia mają na celu skłócenie Polaków i szczucie jednych grup na drugie. Brawo! Jesteście najgorszą zmianą dla Polski od 20 lat!!" – skomentowała panu Lucyna.
"Jak szef je mięso, a pracownik kapustę, to średnio jedzą gołąbki. Podajecie nieprawdę, bo nikt tyle nie zarabia. Nie interesuje nas średnia, tylko realne wpływy na konto. Nie róbcie społeczeństwu wody z mózgu! Jestem nauczycielem mianowanym, 2100 na rękę!" – to z kolei komentarz pani Agnieszki.
Jako money.pl postanowiliśmy wyręczyć ministerstwo w wyliczaniu kwoty netto. Nie da się ukryć, że kwoty na rękę nie robią już takiego wrażenia jak te, w tabeli resortu. W tym roku zarobki wyniosą od 2 tys. 188 zł do 3 tys. 970 zł.
Pensje nauczycieli miały wzrosnąć w tym roku o 5 proc. Według związkowców to za mało. Wielu pracowników oświaty jest na zwolnieniach lekarskich i nie przychodzi do pracy
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl