"Tym, którym leży na sercu dobro polskiej szkoły, proponuję podjęcie wspólnej pracy w ramach deklaracji na rzecz edukacji przyszłości" – tak zaczyna się dokument, który dziś podpisała minister Anna Zalewska.
Co w jego treści? W pierwszej części minister zapewnia, że na system edukacji patrzy całościowo, przez pryzmat potrzeb i oczekiwań ucznia, rodzica i nauczyciela. I dalej wylicza zasługi związane ze zwiększaniem nakładów na "różne działania edukacyjne". Miały one pochłonąć dodatkowych ok. 10 mld zł.
Chodzi o między innymi o wydatki na programy" "Dobry Strat", "Darmowe Podręczniki", "Posiłek w szkole i w domu", "Aktywna Tablica", aż po "Rodzina 500 plus".
W końcu minister wylicza, jakie podwyżki dla nauczycieli już MEN wypłaciło, albo na jakie zarezerwowało pieniądze. Chodzi o waloryzację wynagrodzeń nauczycieli w wysokości 418 mln zł. W 2018 na podwyżki przeznaczyło ok. 1,2 mld zł
"W ustawie budżetowej na 2019 r. na podwyższenie płac nauczycielskich od 1 stycznia zagwarantowano ok. 2,8 mld zł. Dodatkowo zapewniliśmy wsparcie finansowe o ok. 1 mld zł na podwyżki pensji nauczycieli. Ponadto pracujemy nad rozwiązaniami stałego wzrostu wynagrodzeń od 2020 r." – czytamy w dokumencie.
Minister Zalewska przypomniała o negocjacjach toczących się ze związkami zawodowymi nauczycieli. Zapewniła również, że "podziela opinię o potrzebie szybkiego tempa podwyższenia wynagrodzeń tej grupy zawodowej".
Mimo to nie odniosła się do kwestii oczekiwanych przez np. związkowców, czyli1000 zł podwyżki do pensji podstawowej. Powtórzyła za to swoje dotychczasowe postulaty.
Deklarację kończy podsumowaniem, w którym wyraża nadzieję, "że egzaminy w tym roku szkolnym przebiegną w przyjaznej i spokojniej atmosferze, która umożliwi uczniom osiągnięcie jak najlepszych wyników". To ewidentne nawiązanie do zapowiadanych przez nauczycieli protestów, którzy nie są zadowoleni z efektów rozmów z MEN.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl