MEN: nawet w szkołach, w których wczoraj były kłopoty, egzaminy są przeprowadzane
W czwartek dla ponad 350 tys. uczniów III klas gimnazjalnych z 7,3 tys. szkół w kraju rozpoczął się egzamin z wiedzy matematyczno-przyrodniczej, druga część egzaminu gimnazjalnego.
Tegoroczne terminy testów zbiegły się ze strajkiem nauczycieli. Jednak jak zapewnia szefowa Ministerstwa Edukacji Narodowej (MEN) Anna Zalewska "w czwartek rano wszystkie szkoły przystąpiły do egzaminu". - Nawet w szkołach, w których wczoraj były kłopoty, również egzaminy są przeprowadzane - dodała.
- Bardzo dziękujemy dyrektorom, kuratorom i wojewodom za zorganizowanie pracy. Dziękujemy wolontariuszom za pomoc przy egzaminach - kontynuowała Anna Zalewska. Minister poinformowała, że liczba wolontariuszy wciąż wzrasta. - W tej chwili to 8 tysięcy - podała Zalewska, cytowana przez PAP.
Strajk nauczycieli rozpoczął się w poniedziałek, gdy rozmowy "ostatniej szansy" prowadzone pomiędzy stroną rządową a oświatowymi związkami zawodowymi nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Kością niezgody pozostała kwestia podwyżek płac nauczycieli oraz pracowników oświaty.
Strajk nauczycieli. Fiasko negocjacji z rządem
Rozmowy "ostatniej szansy" prowadzone w ubiegłym tygodniu zakończyły się niepowodzeniem. Porozumienie z rządem podpisała jedynie nauczycielska "Solidarność". Związek Nauczycielstwa Polskiego oraz Forum Związków Zawodowych w poniedziałek rozpoczęli ogólnopolski strajk nauczycieli. Zgodnie z zapowiedzią, jest on prowadzony od 8 kwietnia od godziny 8:00 do odwołania.
Co prawda rząd zaproponował stopniowy wzrost wynagrodzeń nauczycieli do roku 2023, ale pod warunkiem wzrostu pensum.
W roku 2023 pensja nauczyciela dyplomowanego mogłaby wynieść 8 100 zł brutto, jeśli związki zdecydowałyby się na podniesienie pensum do 24 "godzin przy tablicy". Jeśli wybrałyby wariant 22 "godzin przy tablicy", zarobki sięgałyby 7 700 zł brutto.
Rządowe propozycje spotkały się jednak ze zdecydowaną krytyką związkowców. - (..) epatowanie opinii publicznej faktem, że nauczyciele będą zarabiali w 2023 r. kwotę ponad 8 tys. zł tak na dobrą sprawę przy braku odpowiedzi na pytanie: ile będzie wynosiło wynagrodzenie zasadnicze, jest pustą deklaracją - komentował propozycje rządu Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego.
- Propozycje rządu są nie do przyjęcia, oczekiwaliśmy zupełnie innych propozycji płacowych - oświadczył Broniarz po niedzielnych rozmowach z rządem. - To była ustawka rządu z niesolidarną "Solidarnością" - wtórował mu Sławomir Wittkowicz, szef WZZ "Solidarność Oświata".