Różnicę w podróżowaniu przez Górny Śląsk odczuwa każdy – przyjezdni nie muszą tracić czasu na dojazdy, miejscowi szybciej dojeżdżają do pracy czy do szkoły. To nie jest zasługa tego, co było kiedyś, choć wiele osób przypomina, że już w latach 70. XX wieku region połączyła z centrum Polski tzw. gierkówka (zwyczajowa nazwa drogi dwupasmowej Katowice-Warszawa). Fakty są takie, że dopiero zakrojona na wielką skalę przebudowa istniejącej infrastruktury w ostatnim dwudziestoleciu sprawiła, że pomiędzy miastami Metropolii jeździ się relatywnie szybko i sprawnie.
Na terenie GZM przecinają się dwie główne polskie autostrady (A1 i A4), które są niczym dwie aorty w komunikacyjnym krwioobiegu Europy. Stwierdzenie nie jest absolutnie na wyrost. Do tej części Polski dojeżdża się sprawnie zarówno z Niemiec jak np. z Ukrainy. W Metropolii nadawanych jest 13 procent całego towaru ekspediowanego z naszego kraju. Jakość połączeń drogowych jest na najwyższym poziomie, o czym przekonują twarde liczby. „W porównaniu z innymi metropoliami GZM bardzo skutecznie radzi sobie z zapobieganiem uciążliwości ruchu drogowego. Dowodem na to są wyniki rankingu TomTom Traffic Index, w którym Katowice (czyli stolica Metropolii) zajmują najwyższą pozycję ze wszystkich miast świata spoza Stanów Zjednoczonych” – cytujemy ponownie opracowanie PwC Advisory. W praktyce oznacza to, że w godzinach szczytu czas dojazdu w Katowicach wydłuża się (dane z roku 2016) tylko o 17 procent. Porównajmy to z Warszawą (czas dojazdu do celu wydłużony o 37%), albo – szukając przykładów negatywnych poza krajem – z Londynem i Rzymem (w obydwóch 40 procent), co daje oczywisty wniosek. Ruch w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii jest bardziej płynny. To z kolei przekłada się na niższe zużycie paliwa, czyli oczywiste oszczędności i mniejsze problemy na co dzień. Nasze, wasze, wszystkich.
Bez biletu też można...
Metropolia ma rozbudowaną komunikację miejską. Przez Śląsk jeździ się nie tylko autobusami, ale też tramwajami, a także – na szczęście wracającymi do łask – pociągami. Zresztą odbudowanie znaczenia kolei to priorytet dla Metropolii, bo nie ma szybszego i bardziej ekologicznego środka transportu jak pociągi właśnie. Metropolia ma już koncepcję Kolei Metropolitalnej, która ma spiąć jej zachód ze wschodem.! W tym roku powinien zostać ogłoszony przetarg na opracowanie studium wykonalności KM. Ale warto dodać, że tam, gdzie jest to możliwe Metropolia już teraz realizuje wariant podstawowy koncepcji KM. Chodzi np. o dofinansowanie nowych połączeń kolejowych. Dzięki temu zaangażowaniu w tym roku w rozkładzie jazdy pojawiło się kilkanaście nowych kursów, w przyszłym roku będzie ich nawet kilkadziesiąt. Wsparcie finansowe przekazywane jest również na inwestycje kolejowe, które mogą przyczynić się do usprawnienia ruchu aglomeracyjnego. Przykładem jest 26 mln zł dofinansowania dla Dąbrowy Górniczej na prace w rejonie dwóch stacji kolejowych.
Wspólny bilet dla całej Metropolii według ujednoliconej taryfy już działa, teraz czas na dołączenie do tego projektu kolei. Inicjatywy pro-komunikacyjne to także bezpłatne podróżowanie dla 150 tys. dzieci i młodzieży do 16 lat – pomysł na naprawdę szeroką skalę.
Koleją czy może wodą?
To dobre pytanie, bo Metropolia proponuje taką alternatywę podmiotom, które potrzebują dobrego transportu masowego. Nie dość, że Katowice są świetnie skomunikowane w ruchu osobowym (od zwykłych składów TLK po szybkie Pendolino), to jeszcze w Tarnowskich Górach znajduje się potężny towarowy węzeł kolejowy (jeden z największych tego typu w Europie), zaś w Sławkowie – terminal przeładunkowy. O tyle istotny, że aż do tego miejsca można dojechać zza wschodniej granicy używając taboru dopasowanego do popularnych tam torów z szerokim rozstawem. Tam – dosłownie – Zachód łączy się ze Wschodem.
W Gliwicach działa z kolei port rzeczny – to tu znajduje się początek tzw. Odrzańskiej Drogi Wodnej. Port został niedawno zmodernizowany i obecnie może przeładowywać 1,6 miliona ton towarów rocznie. Według szacunków to zaledwie połowa jego potencjalnych możliwości! Nic w tym dziwnego, bo z Gliwic rzeką można dopłynąć do Szczecina oraz Świnoujścia, a także dotrzeć kanałami do portów Europy Zachodniej. W przyszłości planuje się również budowę polskiej części kanału łączącego Odrę z Dunajem. W ciągu najbliższej dekady wodą będzie można wozić masówkę również na południe naszego kontynentu!
Czwarte lotnisko w Polsce
Pyrzowickie lotnisko znają turyści, ale to również węzeł lotniczego cargo. W ubiegłym roku obsłużono tu 4,8 miliona pasażerów, co katowickiemu portowi daje czwarte miejsce w rankingu polskich lotnisk. Ze Śląska w świat – takie hasło wcale nie jest na wyrost, bo z Pyrzowic obsługiwanych jest 130 połączeń (regularnych i czarterowych). W przewozach cargo to nr 1 pośród portów regionalnych (2018 – 18 tys. ton towarów). Stąd lata się nie tylko do Europy, ale też do Afryki, Ameryki Północnej oraz Azji! Położenie katowickiego lotniska jest – w sensie handlowym – strategiczne, bo z Pyrzowic jest całkiem niedaleko do Krakowa oraz – po stronie czeskiej – także Ostrawy.
Zamiast epilogu
Podróż na Śląsk jako propozycja dla turystów? Dla niektórych to jak herezja, bo przecież „tam tylko przemysł i kominy”. Tymczasem to nie jest prawda. Śląsk i Zagłębie mogą być atrakcyjne nie tylko dla miłośników przedwojennej „moderny” (najwięcej w Katowicach) czy lokalnego folkloru bądź historii (Muzeum Śląskie, trasy podziemne w kopalniach), ale też dla rowerzystów. Będzie dokąd pojechać i... po czym pojechać. Przywołując na koniec statystyki PwC Advisory „Podczas gdy w Polsce na 10 tysięcy km kwadratowych przypada średnio 388 km ścieżek rowerowych, w GZM ten wynik jest kilkukrotnie wyższy i wynosi 1531 km”. Wszystkiego rowerowego? Poczekajmy jeszcze na informację o bikesharingu. System zintegrowanych wypożyczalni pozwala skorzystać 900 rowerów, które można wypożyczyć m.in. w chorzowskim systemie KajTeroz, katowickim City By Bike, Sosnowieckim Rowerze Miejskim i Tyskim Rowerze. Rower wypożyczony w jednym mieście można oddać w innym. W przyszłości Metropolia wyznaczyła sobie jeszcze bardziej ambitny cel – stworzenie największej w Europie wypożyczalni elektrycznych rowerów miejskich. Większej niż – aktualnie największa w Polsce wypożyczalnia tego rodzaju rowerów, czyli pomorskiej MEVO, bo wedle wstępnych szacunków znajdzie się w niej co najmniej 10 tys. jednośladów z ekologicznym wspomaganiem.