Tureckie kliniki reklamują się m.in. tym, że oferują swoim pacjentom wysoką jakość usług medycznych, dobrą opiekę, komfortowe warunki zakwaterowania oraz bezkonkurencyjne ceny. Młodych mężczyzn z całego świata, lecz przede wszystkim ze Stanów Zjednoczonych, Europy i krajów arabskich, przyciąga do Turcji zabieg przeszczepu włosów. Codziennie wykonywanych jest ich tam ponad 2 tys. – pisze amerykański "Forbes".
Tureckie Ministerstwo Zdrowia ogłosiło, że w tym roku spodziewa się napływu dwóch milionów turystów medycznych (których zabiegi obejmą m.in. chirurgię plastyczną oraz opiekę stomatologiczną) i liczy na uzyskanie z tego sektora przychodu w wysokości 20 mld dol. – informuje "Forbes". Na obecny "boom" wyjazdów do Turcji wpływ ma kilka czynników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak donosi "Forbes", popularność turystyki medycznej w Turcji napędzają przede wszystkim atrakcyjne ceny. W porównaniu do Stanów Zjednoczonych czy krajów Europy Zachodniej, koszty zabiegów medycyny estetycznej są w Turcji zdecydowanie niższe. "Za operacje, które w Nowym Jorku kosztują 20 tys. dol., nad brzegiem Bosforu zapłacimy jedynie 2 tys." – czytamy. Dodatkową zachętę dla obcokrajowców, którzy z powodów finansowych decydują się na poprawę urody właśnie w tureckich klinikach, stanowią korzystne kursy wymiany walut.
Stambuł "światową stolicą przeszczepów włosów"
"Zabiegi transplantacji włosów stały się bardzo skuteczne – choć równocześnie – bardzo kosztowne. Odbudowa linii włosów (wraz z pobytem w luksusowym hotelu) dostępna jest w Turcji za ułamek kosztów, jakie trzeba byłoby ponieść w klinice w Stanach Zjednoczonych" – komentuje autor artykułu pt. "Jak Stambuł stał się światową stolicą przeszczepów włosów", opublikowanego na łamach magazynu "GQ".
Do powstania kwitnącego przemysłu przeszczepów włosów doprowadziła również powszechna stygmatyzacja łysienia oraz obniżenie jakości życia związane z utratą włosów. Charakterystyczne przerzedzenie fryzury dotyka mężczyzn zarówno w starszym, jak i młodszym wieku. Pokolenie millenialsów chce otwarcie mówić na temat tego problemu, nie bojąc się poszukiwania rozwiązań – czytamy.
W odpowiedzi na rosnącą popularność procedur medycznych Turcja staje się destynacją łączącą cele turystyczne oraz zdrowotne. Zyskujący coraz większą popularność koncept tzw. turystyki wellness obejmuje kompleksowe pakiety, w ramach których pacjenci mają zagwarantowane nie tylko wizyty w klinikach, lecz także loty, zakwaterowanie, transport, wyżywienie oraz atrakcje turystyczne – pisze "Forbes". Zabiegi medycyny estetycznej stają się więc intratnym biznesem, który przyczynia się zarówno do wzrostu gospodarczego Turcji, jak i rozwoju m.in. różnych aspektów turystyki.
Turecki rząd nie zasypia gruszek w popiele
Ali Caglayan, założyciel przewodnika turystycznego IstanBeautiful, wyjaśnił, że tureckie Ministerstwo Zdrowia dostrzegło szansę na pobudzenie turystyki medycznej – czytamy. "Zaoferowano więc ulgi podatkowe i zwroty kosztów za takie rzeczy jak sprzęt medyczny, marketing cyfrowy, a nawet pokoje hotelowe dla pacjentów". Inicjatywa Ministerstwa Zdrowia zadziałała: Turcję odwiedza bowiem od 1,5 do 2 mln. turystów medycznych rocznie.