"600 zł co miesiąc trafia na Państwa konto, bez wychodzenia z domu. I tak aż przez nawet 96 miesięcy" – głosił slogan reklamowy oferty firm Praebeo, która później zmieniła nazwę na Auto Rentier.
Na czym to polegało? Klient zaciągał kredyt w banku, kupował od Praebeo lub Auto Rentier samochód za ok. 70 tys. zł, zaś spółki przez 8 lat pojazd wynajmowały np. firmom świadczącym usługi przewozu. Z tego, co udawało się zarobić, spółki miały spłacać raty w banku i wypłacać wynagrodzenie konsumentowi – 600 zł miesięcznie albo 7200 zł rocznie. Po 8 latach klient miał mieć spłacony kredyt, samochód i 57,6 tys. zł dochodu.
Problem w tym, że firma Praebeo już po kilku miesiącach przestawała płacić raty. Na tym nie koniec. Ponadto UOKiK stwierdził nieprawidłowości w przekazie reklamowym firm i w zawieranych przez nie umowach.
- Praebeo i Auto Rentier ukrywały przed konsumentami ryzyka związane z umową. Ustaliły też relatywnie niską karę umowną wynoszącą 6 tys. złotych w przypadku zerwania przez nie kontraktu z konsumentem. To suma niewspółmierna do kwoty ok. 100 tys. zł kredytu wraz z odsetkami, jaką w takiej sytuacji konsumenci mieli do spłacenia w banku – mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.
Prezes UOKiK nałożył na obie firmy kary finansowe. Praebeo będzie musiała zapłacić 156 tys. zł, a Auto Rentier – 84 tys. zł. Dodatkowo obie spółki muszą wysłać listy polecone z informacją o decyzji UOKiK do wszystkich osób, z którymi zawarły umowy.
Działalności firm przygląda się również prokuratura.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl