Centralne Biuro Antykorupcyjne wszczęło analizę oświadczeń majątkowych Michała Dworczyka, szefa kancelarii premiera - dowiedziało się RMF FM. Jest to z kolei reakcja na publikacje portalu OKO.press, który ujawnił, że w swoich zeznaniach polityk PiS nie wpisał udziałów w spółce oraz w nieruchomości.
Analiza oświadczeń majątkowych to pierwszy etap działań śledczych. Wykaże czy są powody, by wszcząć bardziej szczegółową kontrolę dokumentów. To należy do decyzji CBA, a Biuro takie decyzje podejmu zwykle, gdy ma poważne wątpliwości co do prawdziwości oświadczeń, a ich wyjaśnienie wymaga między innymi dostępu do kont bankowych czy do historii przelewów kontrolowanego. Wyniki kontroli mogą trafić do prokuratury.
Czytaj też: Oświadczenie majątkowe Jarosława Kaczyńskiego. 63 tys. zł oszczędności i trzy razy wyższy kredyt
Jak wynika z informacji OKO.press, Michał Dworczyk - wbrew obowiązkowi - aż do 12 oświadczeń nie wpisał, że jest udziałowcem spółki "Rodzice dla Szkoły". Poza tym zataił udziały w działce i domu - bliźniaku na obrzeżach Warszawy. Nie ujawnił także dochodu ze sprzedaży willi, którą wybudowali z żoną przy tej samej ulicy, przy której stoi bliźniak.
Polityk w obu przypadkach tłumaczy się pomyłką. - Ta informacja nie jest dla mnie zaskoczeniem. W związku z wątpliwościami podnoszonymi przez niektóre media, na początku czerwca wystąpiłem do CBA z prośbą o analizę zaistniałej sytuacji - stwierdził w rozmowie z PAP Dworczyk.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl