Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PBE
|

Michał Kołodziejczak rozpętał burzę o polskie ziemniaki. "Brygady tygrysa są w akcji"

34
Podziel się:

"Miszmasz, bałagan" - powiedział Michał Kołodziejczak w nagraniu, który powstało w jednym z dyskontów. Polityk razem z inspektorami IJHARS oraz GIS sprawdzał, w jaki sposób oznacza się na półkach worki z ziemniakami. Wiceminister rolnictwa mówił o "szczytach absurdu".

Michał Kołodziejczak rozpętał burzę o polskie ziemniaki. "Brygady tygrysa są w akcji"
Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak rozpoczął kontrole w sklepach. Wskazuje na wielkie problemy przy sprzedaży ziemniaków (East News, Facebook, Michał Kołodziejczak, Piotr Hukalo)

Michał Kołodziejczak rozpoczął kontrole marketów razem z inspektorami Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) oraz Głównego Inspektoratu Sanitarnego (GIS). Polityk sprawdza, w jaki sposób oznakowane są warzywa i owoce oraz czy towary nadają się do spożycia.

"Mamy plan i będziemy go realizować. (...) Pzed nami zmiany w handlu warzywami i owocami. Będzie porządek, polscy producenci będą docenieni, polscy konsumenci będą szanowani" - napisał na swoim profilu na Facebooku.

Jednocześnie w specjalnym nagraniu przyjrzał się bliżej ziemniakom, które jak wynika z publikacji, nie są dobrze oznakowane.

"Szczyt absurdu"

I tutaj mamy proszę państwa szczyt absurdu tego, co widzimy w sklepach wielkopowierzchniowych. Czyli brak jakiegokolwiek oznakowania. Worek ziemniaków bez jakiegokolwiek znaczka, etykiety w kartonie po jabłkach. Inne ziemniaki - widać, że nie są z Polski - w kartonie po arbuzach - tłumaczył Kołodziejczak.

Następnie pokazał karton z oznakowaniem produktu pochodzenia z Francji, a w pudełku były ziemniaki z Hiszpanii oraz Grecji. - Tak naprawdę nie wiemy, co tutaj, skąd jest. A tu karton po marchwi, a worek ziemniaków bez żadnej informacji - wskazywał wiceminister rolnictwa.

- Nie jest to dobrze oznakowany produkt. Konsument na podstawie tych informacji nie wie, jaki towar zakupuje - odpowiedział inspektor IJHARS.

Kołodziejczak podsumował, że jest to "miszmasz i bałagan". - Dlatego teraz brygady tygrysa są w akcji i będziemy kontrolować sklepy w całej Polsce, żeby ludzie wiedzieli, co i skąd kupują - zapowiedział.

Duży problem był także z rzodkiewką. "Rzodkiewka w skrzynkach bez oznaczeń, pęczki też bez oznaczeń, a na cenówce informacja, by szukać kraju pochodzenia na opakowaniu. Wiele wskazuje na to, że była to rzodkiewka z Włoch. Skandal!" - dodał.

28 maja Kołodziejczak spotka się z przedstawicielami supermarketów, gdzie będą omawiane wyniki kontroli.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(34)
WYRÓŻNIONE
nobo
7 miesięcy temu
ma kwalifikacje na kierownika sklepu, albo kogos nizej, bo nie wiem kto odpowiada za metki lol
Emeryt
7 miesięcy temu
Trzeba powołać specjalne brygady robotniczo chłopskie
JUAN
7 miesięcy temu
BARDZO DOBRZE ,ORMOWCY W AKCJI,RUDA DYKTATURA NABIERA ROZPĘDU,TERAZ DONOSICIELE NAZYWANI SĄ SYGNALISTAMI
NAJNOWSZE KOMENTARZE (34)
Brajan
4 tyg. temu
Widziałem zwłoki świni wyrzucone na tory tramwajowe przez Agrounię i tego człowieka trzymającego odrąbaną głowę świni. Nigdy tego nie zapomnę. Zawsze gdy widzę tego człowieka mam przed oczami tamte sceny grozy i braku szacunku do zwierząt i do jedzenia. Powinien odpowiadać za to przed Sądem. Nie jest reprezentantem rolników, to pieniacz, co wspiera innych pieniaczy, a rolników ma gdzieś. Rolnicy szanują owoce i plony i nie marnują żywności wyrzucając ją na ulicę! Szanują też ludzi z miasta, bo dla nich tę żywność produkują. Wstyd dla Koalicji Obywatelskiej, że w swoich szeregach ma takich ludzi jak Kołodziejczak.
Kuodzieyshack
7 miesięcy temu
Przestał wąchać cukier na granicy, teraz niucha ziemniaki w worze. Powinien jeszcze brać ze sobą zomowca i żołnierza do grupy lotnej kontroli... jak za stanu wojennego.
prawda
7 miesięcy temu
Każda kontrola stwierdzająca nieprawidłowości powinna się zakończyć nałożeniem kary z górnej półki .Bez tego nic się nie zmieni ,nadal kupujący będzie oszukiwany czy truty .
Etam
7 miesięcy temu
Mnie osobiście nie interesuje skąd jest dane warzywo czy owoc. Służby powinny sprawdzać tylko jego zgodność z przepisami odnośnie zawartości pestycydów, środków chemicznych czy nawozów, a skąd to jest, to tylko szukanie dziury w całym.
Viltu
7 miesięcy temu
Ważniejszy problem. Polskie zakłady produkujące środki ochrony roślin są w tarapatach a on pozwala ściągać z zagranicy, nawet z Rosji tragedia
...
Następna strona