Ponad połowa polskiego PKB (55,9 proc.) wytworzona została w zaledwie pięciu regionach: warszawskim, śląskim, wielkopolskim, dolnośląskim i małopolskim. Już ta obserwacja z raportu Głównego Urzędu Statystycznego stanowi ciekawy punkt widzenia na sprawy, które zazwyczaj rozpatrywane są w skali całego kraju. Publikacja jest tym bardziej ciekawa, że wydzielono w niej Warszawę wraz z okolicami, pokazując w ten sposób znaczenie regionu stołecznego dla polskiej gospodarki oraz lepiej oddając sytuację w reszcie województwa mazowieckiego.
Na wstępie pewien minus – raport GUS-u dotyczy stanu na 2021 r. Gospodarczy układ sił między regionami nie zmienia się jednak zbyt szybko, wobec dane te można przyjąć za stan aktualny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PKB Polski podzielone na 17 części
Produkt Krajowy Brutto Polski w 2021 r. wyniósł 2 631 302 000 000 zł (dwa biliony sześćset trzydzieści jeden miliardów trzysta dwa miliony złotych) w cenach bieżących. Był to wynik o 12,6 proc. wyższy od odnotowanego w 2020 r., jednak tak mierzony PKB zazwyczaj nie trafia na pierwsze strony portali internetowych. Zamiast tego, ekonomiści skupiają się na PKB w cenach stałych, aby pominąć wpływ inflacji (w 2021 r. wyniosła ona 5,1 proc.), dlatego też więcej osób spotkało się odczytem wzrostu PKB w 2021 r. na poziomie 6,9 proc. Wszystko to nie wpływa jednak na proporcje dotyczące PKB poszczególnych województw czy regionów.
Nim przejdziemy do analizy danych ekonomicznych, uwaga natury geograficzno-statystycznej. Badany od kilku lat przez GUS jako osobna jednostka region warszawski stołeczny obejmuje nie tylko Warszawę i nie tylko miejscowości wchodzące w skład Warszawskiego Obszaru Funkcjonalnego. Rozbieżności prezentuje mapa.
Tak skrojony obszar wokół stolicy odpowiadał w 2021 r. za aż 17,3 proc. polskiego PKB. Ma to, oczywiście, związek, z tym że to w Warszawie mają swoje siedziby liczne firmy działające na terenie całego kraju. Z tego względu ciekawsze są pojedynki pozastołeczne – przykładowo województwa dolnośląskiego (8,5 proc.) z małopolskim (8,2 proc.) czy lubelskiego z zachodniopomorskim (po 3,7 proc.).
Powyższe dane obarczone są solidnym mankamentem w postaci różnej populacji analizowanych regionów. Na szczęście w raporcie GUS-u znajdziemy też zestawienie uwzględniające PKB w przeliczeniu na jednego mieszkańca.
Jak łatwo się domyślić, w takim ujęciu wciąż liderem jest region stołeczny, z wynikiem na poziomie 203 proc. krajowej średniej. W przeliczeniu na konkretne kwoty, PKB na jednego mieszkańca w regionie warszawskim stołecznym to 140 534 zł wobec 69 263 zł notowanych przeciętnie w całym kraju. Wyniki powyżej krajowej średniej w PKB per capita odnotowano jeszcze tylko w województwach dolnośląskim (110,8 proc.), wielkopolskim (107,2 proc.) oraz śląskim (103,4 proc.). Na drugim biegunie znalazły się województwa ze wschodniej części kraju, w tym najgorsze w stawce lubelskie (68,7 proc.).
Czołówka regionów nie daje się dogonić
Stan w 2021 r. to jedno, ale wzrost względem roku poprzedniego to drugie. Pod tym względem PKB per capita najszybciej rosło w opolskim i śląskim (16,1 proc.), najwolniej zaś w warszawskim stołecznym (9,7 proc.). Warto jednak nadal pamiętać, że mowa tu wzroście w cenach bieżących, a na dodatek w wyjątkowym roku, w którym polska gospodarka odbijała po koronawirusowym załamaniu w 2020 r. Bardziej miarodajne dane o wzroście gospodarczym w poszczególnych regionach wyłonią się z raportu za 2022 r.
Dysponując zestawem danych za lata 2016-2021 (wcześniej województwo mazowieckie nie było rozbijane na dwa regiony) możemy stwierdzić, że nie dochodzi do istotnych zmian w rankingu.
Względem 2016 r., najmocniej do ogólnokrajowej średniej zbliżyły się województwo łódzkie i region mazowiecki (+2,6 punktu procentowego), najbardziej spadły zaś wyniki notowane w województwach wielkopolskim (- 1,9 p.p.) i lubuskim (2,1 p.p.), a także w kluczowym dla krajowego wyniku warszawskim stołecznym (-15,3 p.p.). Przyczyn tej ostatniej zmiany szukać należy w wyjątkowym statusie stolicy, gdzie koncentrują się podmioty prowadzące działalność również w innych regionach.
Sektorowe silniki gospodarki
Ostatni akcent najnowszego raportu GUS-u na temat gospodarki poszczególnych części kraju dotyczy wartości dodanej. Nie wdając się w makroekonomiczne szczegóły, można na tej podstawie oszacować ile w danym województwie znaczą poszczególne duże sektory gospodarki, takie jak rolnictwo, przemysł, budownictwo, działalność finansowa itp.
W skali całego kraju 28,7 proc. wartości dodanej brutto pochodzi z usług obejmujących handel; naprawę pojazdów samochodowych; transport i gospodarkę magazynową; zakwaterowanie i gastronomię; informację i komunikację. Przemysł odpowiada za 26,7 proc., a więc niewiele więcej niż pozostałe usługi (np. administracja publiczna, obrona narodowa, ubezpieczenia społeczne). Mniejsze znaczenie mają działalność finansowa, ubezpieczeniowa i związana z obsługą rynku nieruchomości (9 proc.) oraz budownictwo (6,7 proc.), zaś najmniejszą rolnictwo, leśnictwo, łowiectwo i rybactwo (2,5 proc.).
Michał Żuławiński, Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych