Premier Donald Tusk spotkał się w poniedziałek z wiceprezesem Microsoftu Bradem Smithem. Na konferencji prasowej poinformowano, że firma z Doliny Krzemowej zainwestuje w Polsce 700 mln dol., czyli ok. 2,8 mld zł.
Spotkanie Tuska z wiceprezesem firmy Microsoft jest kolejnym w ciągu ostatnich dni, jakie odbywa z szefostwem globalnych firm informatycznych. W miniony czwartek spotkał się z prezesem Alphabet i Google Sundarem Pichaiem, co zaowocowało zawiązaniem strategicznej współpracy.
- Zarówno wizyta przedstawicieli Google'a w zeszłym tygodniu, jak i również Microsoftu w tym tygodniu, są dobrym znakiem, jeśli chodzi o to, w jaki sposób te dwie firmy postrzegają Polskę - przekonuje w rozmowie z money.pl Jarosław Królewski, założyciel i prezes firmy technologicznej Synerise.
Jak podkreśla, Polski nie stać dzisiaj na brak inwestycji takich firm. - Trzeba doceniać te inwestycje. Biorąc pod uwagę fakt, jak dzisiaj wygląda świat, jak wyglądają inwestycje w sztuczną inteligencję, to kluczowe jest, że te firmy inwestują akurat w naszym kraju - podkreśla.
W ocenie naszego rozmówcy, to dowód na to, że jesteśmy regionem atrakcyjnym, zarówno jeśli chodzi o talenty, jak i odbiór technologii Microsoftu i Google. - Dobrze te rozmowy się zaczęły. W przypadku Microsoftu oczywiście to jest inwestycja dość konkretna, z określonym timeline'em, natomiast wydaje się, że również zapowiedzi Google'a wskazują, że ta inwestycja od drugiego giganta również będzie znacząca - stwierdza Królewski.
Polska musi mieć swój plan
Szef Synerise przestrzega jednak, że w negocjacjach z gigantami technologicznymi musimy zachowywać swoją niezależność w kluczowych elementach i mieć własny pomysł na prowadzenie tych rozmów.
Musimy negocjować podobnie, jak negocjowała Nowa Zelandia, jak negocjował Paryż. Nie możemy oczywiście brać wszystkich rozwiązań i oczekiwać, że te firmy podejmą za nas wyzwania, które mamy zarówno w obronności, w przemyśle, jak i na poziomie samych struktur państwa, czy administracji - podkreśla.
Jak zapowiedziano podczas konferencji prasowej, inwestycja Microsoftu ma przyczynić się do wzrostu polskiego PKB o 8 proc.
Królewski zaznacza, że Polska powinna mieć plan, jak to wykorzystać, jak sprawiać, żeby więcej firm technologicznych powstawało nad Wisłą z własną własnością intelektualną i tutaj się rozwijało.
- Jesteśmy bardzo blisko rewolucji, która kiedyś związana była z sektorem MŚP (małych i średnich przedsiębiorstw - przyp. red.). Głęboko wierzę, że tym nowym MŚP będą spółki technologiczne. Nie wszystkie muszą być "unicornami" (ang. jednorożcami, czyli spółkami o wartości co najmniej 1 miliarda dolarów amerykańskich - przyp. red.), ale wydaje mi się, że to jest nasza ogromna szansa, dlatego że nie potrzeba wielu zasobów, oprócz umysłów, żeby tworzyć przedsiębiorstwa nowoczesne, które oparte na nowych technologiach będą po prostu zmieniać polską gospodarkę, jak również świat i dostarczać nam wielu świetnych wskaźników gospodarczych - ocenia.
Według Królewskiego Polska musi być aktywa na różnych polach, zarówno jeśli chodzi o biznes, jak i ministerstwa. - Jesteśmy w momencie zmiany. Ta sztuczna inteligencja zmienia cały rynek. Musimy wykorzystać ten moment dla nas, być odważni zarówno jeśli chodzi o przejęcia, jak i możliwości budowania takich programów, które pozwolą polskim firmom się rozwijać, przejmować inne firmy - podsumowuje.
Przemysław Ciszak, dziennikarz money.pl