"Podrobiony miecz za 250 tys. zł. Skierowałem właśnie zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia kilku przestępstw w związku m.in. z wprowadzeniem do obrotu prawdopodobnie podrobionego zabytku - miecza rzekomo z X wieku, który eksperci nazywają falsyfikatem" - poinformował we wpisie na Twitterze Krzysztof Brejza.
Miecz dla o. Rydzyka. Senator zawiadamia prokuraturę
Senator PO wnosi o wszczęcie śledztwa m.in. w kierunku popełnienia przestępstwa oszustwa i handlu zabytkiem.
Przypomnijmy: w minioną niedzielę założyciel i dyrektor Radia Maryja i Telewizji Trwam ojciec Tadeusz Rydzyk przyjął od prezesa Enei Pawła Majewskiego i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina prezent w postaci miecza. Jak tłumaczył minister na Twitterze, jest to "miecz z czasów Mieszka I". Trafi on do Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu, które powstaje z inicjatywy związanej z o. Rydzykiem Fundacji Lux Veritatis.
Stan zachowania i bogate zdobienie budzą wątpliwości ekspertów, z którymi rozmawiał serwis wyborcza.pl. - Ten miecz jest najdelikatniej mówiąc podejrzany – mówi w rozmowie z serwisem prof. Przemysław Urbańczyk z Instytutu Archeologii UKSW i Instytutu Archeologii i Etnologii PAN. Urbańczyk jest autorem monografii Mieszka I i zwraca uwagę, że w czasach i na terenie panowania tego władcy takich mieczy się nie robiło. Nawet na zachodzie Europy "nie robiono mieczy ze srebrnymi, a co dopiero złotymi inkrustacjami".
- Najprawdopodobniej jest podfałszowany. Bo oryginałów z X-XI wieku nie znajduje się po antykwariatach - komentuje dla "Wyborczej" ekspert. Tymczasem z informacji Wirtualnej Polski wynika, że miecz za około 250 tys. zł został zakupiony przez Fundację Enea właśnie ze zbiorów antykwarycznych.
Również prof. Marcin Biborski, były naukowiec z Uniwersytetu Jagiellońskiego, ekspert od średniowiecznej broni białej, jest wobec oryginalności miecza sceptyczny. - Wystarczył mi ogląd telewizyjny, żeby nabrać pewności, że to na 90 procent falsyfikat. Nie ma szansy, by miecz po tysiącu lat zachował się w tak dobrym stanie. Jest równiutki, czyściutki - mówi w rozmowie z serwisem wyborcza.pl.