Najdroższe miejsce do parkowania w 2020 r. zostało sprzedane na Saskiej Kępie. To jedna z najbardziej modnych dzielnic w Warszawie. Wiemy, że nabywca zapłacił na rynku wtórnym 170 tys. zł. Za niewiele mniej, bo za 150 tys. zł, sprzedano natomiast miejsce na parkingu podziemnym w apartamentowcu Cosmopolitan - wynika z analizy Cenatorium i UrbanOne dla money.pl.
Cosmopolitan znajduje się w samym sercu Warszawy, tuż obok Pałacu Kultury i Nauki, to też to jeden z najwyższych budynków w stolicy.
128 tys. zapłacono natomiast za miejsce parkingowe na północy Poznania. Rekordziści z innych miast już nie robią aż takiego wrażenia. Najdroższe miejsce postojowe w 2020 r. we Wrocławiu sprzedano za 83 tys. zł, a w Krakowie za 75 tys.
Co ciekawe, najwyższe kwoty zwykle dotyczą miejsc postojowych na parkingach podziemnych. Ceny klasycznych garaży są niższe.
Tylko w Gdyni oraz Łodzi najwyższe transakcje "parkingowe" dotyczyły właśnie garaży. W tym pierwszym mieście taki obiekt sprzedano za 68 tys., a w drugim - za 60 tys.
Najdroższe miejsca parkingowe sprzedawane są zwykle w centrach miast, czyli tam, gdzie są najdroższe nieruchomości, ale gdzie jednocześnie są największe problemy z parkowaniem.
Popyt na takie "luksusowe" miejsca parkingowe jest całkiem spory, a podaż - niekoniecznie. Stąd też ceny parafią być bardzo wysokie.
Rekordowe miejsca garażowe potrafią być warte tyle, ile mieszkania - i to nawet w sporych miastach. Według serwisu Rankomat.pl, za ok. 174 tys. zł można mieć 30-metrową kawalerkę w Opolu, a za nieco mniej - w Olsztynie. Za 150 tys. można mieć natomiast taką kawalerkę w Gorzowie Wlkp. czy w Toruniu.
"Dla deweloperów to średni biznes"
Jednak i w tańszych nieruchomościach standardem jest dopłacanie do miejsc parkingowych. Kilkadziesiąt tysięcy złotych za takie miejsce to już standard w dużych miastach.
- Średnia cena miejsca postojowego w polskich miastach waha się od 20 do 35 tys. - mówi Anna Karaś, analityk z Cenatorium. - W ostatnich latach ceny rosły 2-3 proc. rocznie - dodaje.
- Trudno mi sobie wyobrazić, by to się prędko zmieniło. Nie wyobrażam sobie, by te ceny stanęły - komentuje money.pl Bartosz Turek z HRE Investments.
Anna Karaś zauważa jednak, że jeśli ceny nadal będą tak rosły, może się okazać, że ludzie będą chcieli ograniczać liczbę pojazdów - na przykład do jednego na gospodarstwo domowe. Albo w ogóle przesiadać się na komunikację publiczną.
Ekspert z HRE Investments wskazuje jednak, że to nie jest tak, że sprzedaż miejsc parkingowych za krocie to dla deweloperów świetny biznes. - Budowa dwu-, czy nawet jednokondygnacyjnego parkingu podziemnego to dla dewelopera gigantyczny koszt. Bywa, że pochłania nawet 25 proc. całej inwestycji. Jest wręcz niemożliwe, by się on zwrócił, nawet przy takich cenach miejsc postojowych - uważa.
Jak dodaje, koszty budowy parkingów podziemnych są zwykle po prostu wliczone w cenę metra kwadratowego mieszkania w danej inwestycji.
Sami deweloperzy przyznają, że budowa parkingów jest bardzo kosztowna. - Koszt wybudowania jednego miejsca w garażu podziemnym to ok. 60 - 90 tys. zł - i to zakładając w miarę typowy projekt. Kwota wydaje się zawrotna, dopóki nie uświadomimy sobie, że na jedno miejsce parkingowe, które ma ok. 12 metrów kw. przypada średnio 23 metrów kw.dróg dojazdowych, ramp i dojść - mówi money.pl Konrad Płochocki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
- Dzisiaj deweloperzy często sprzedają miejsca postojowe znacząco poniżej kosztu ich realnego wybudowania. Inaczej nabywcy by się na nie po prostu nie decydowali - dodaje Płochocki.
Parkingów podziemnych mimo wszystko wymagają klienci, a czasem - władze samorządowe. - Bywa, że gmina wymaga, by w danej nieruchomości było w przeliczeniu np. 1,5 miejsca parkingowego na każde mieszkanie - opowiada Turek.
Ekspert zauważa, że w drogich nieruchomościach zwykle miejsca parkingowe sprzedają się na pniu. Ale inaczej bywa z budynkami na dalekich przedmieściach czy w mniejszych miastach. Tam zdarza się, że sporo miejsc parkingowych zostaje niewykupionych.
"Lepsza inwestycja niż mieszkanie"
Śledząc serwisy ogłoszeniowe nietrudno zauważyć, że w dużych miastach jest bardzo dużo miejsc postojowych do wynajęcia. Ceny, nawet w Warszawie, nie są bardzo wygórowane. Nawet w centrum można znaleźć miejsce za ok. 200 zł, choć więcej jest ofert za 300-400 zł na miesiąc.
To w dużej mierze jednak efekt pandemii. Gdy pracownicy wrócą do biur w centrach miast, ceny za miesięczny wynajem miejsc parkingowych na pewno podskoczą.
Zadaniem eksperta HRE Investments garaż czy miejsce podziemne mogą być świetnymi inwestycjami. - Nawet lepszymi niż same mieszkania - uważa.
Jego zdaniem garaż czy miejsce parkingowe, kupione za 40 tys. zł, można wynająć rocznie za ok. 3,6 tys. zł. - Czyli w rok zwraca się ok. 9 proc. całej inwestycji. Trudno taki zwrot osiągnąć, wynajmując mieszkania - mówi w rozmowie z money.pl.
- Sporo osób decyduje się więc na zakup kilku miejsc pod wynajem. Jest to też korzystniejsze z tego względu, że nie ma problemów np. z eksmisją niepłacących lokatorów - dodaje. Zaznacza jednak, że opłaty administracyjne czy podatki są zwykle wyższe w przypadku wynajmu miejsc postojowych niż w przypadku mieszań.