Bruksela ma wątpliwości dotyczące przekopu Mierzei Wiślanej. Przedstawiciele Komisji Europejskiej przesłali w tej sprawie list do Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
Czytaj również: Polski rząd wezwany na dywanik do KE ws. Mierzei Wiślanej
- Minister Gróbarczyk jest w stałym kontakcie z przedstawicielami Komisji Europejskiej. Na bieżąco informuje, jest z nimi w stałym dialogu - zapewnia w rozmowie z money.pl rzecznik rządu Joanna Kopcińska.
Z ustaleń RMF FM wynika, że w liście przesłanym do polskich władz zaznaczono, iż sprawa jest "pilna", bo w Polsce rozpoczęły się już prace związane z budową przyszłego kanału żeglugowego. Chodzi m.in. o rozpoczętą wycinkę drzew. Bruksela ma też wątpliwości co do wpływu inwestycji na środowisko i argumentacji polskich władz.
- W piśmie jest prośba o spotkanie techniczne z osobami, które zajmują się technikaliami sprawy. Komisja nie kwestionuje samego projektu Mierzei, od dłuższego czasu jesteśmy z nimi w kontakcie. Mają kilka uwag dotyczących raportu oddziaływania na środowisko, ale proszą o wyjaśnienie, a nie o drastyczne poprawki czy analizy - mówi w rozmowie z money.pl rzecznik Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej Michał Kania.
Jak dodaje, eksperci ministerstwa są gotowi na spotkanie z przedstawicielami KE.
- Spodziewaliśmy się takiego spotkania. W styczniu przesłaliśmy do nich raport oddziaływania na środowisko do analizy. Siłą rzeczy, było dużo czasu, by się z nim zapoznać i wyciągnąć wnioski - mówi nam Michał Kania.
Komisja Europejska ma wątpliwości, czy przekop będzie rzeczywiście miał - jak twierdzą polskie władze - tylko "nieznaczący wpływ" na środowisko na obszarach Natura 2000. KE proponuje "rozmowy na poziomie technicznym", bo zdaje sobie sprawę z wrażliwości tematu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl