Fundusze skupują wszystko
Według danych portalu prawo.pl, fundusze mieszkaniowe z kapitałem zagranicznym wykupiły już 7 tys. mieszkań w Polsce. Cierpią na tym głównie młodzi, dla których zakup własnego "M" znajduje się często poza zasięgiem finansowym.
Problem jest poważny. Wyliczenia serwisu pokazują, że do 2028 r. nawet 90-100 tys. nowych mieszkań będzie własnością funduszy. Ponadto co piąte nowe lokum jest nabywane przez spekulantów. Dla nich zyski ze sprzedaży to od 10 do 15 proc. rocznie.
W tym miejscu do gry wchodzi resort rozwoju. MRiT przeprowadza badanie dotyczące rynku deweloperskiego w Polsce. Wstępne wyniki nie zaskakują. Dominującym modelem działania funduszy jest kontraktowanie budowy całych budynków z przeznaczeniem na najem.
Skala zjawiska robi wrażenie
Raport resortu pokazuje jasno, że już w I połowie 2021 r. odnotowano 3 kontrakty na łączną sumę 4200 mieszkań, które wejdą do użytkowania w ciągu 5 lat. Choć na razie ministerstwo nie planuje ograniczać zakupów lokali, to analizuje inne rozwiązania, które mogłyby ukrócić proceder w przyszłości.
Ponadto MRiT zwraca uwagę, że duży problem stanowią pustostany. Chodzi o lokale, które nabywane są tylko po to, by gromadzić kapitał w oczekiwaniu na wzrost jego wartości. Resort nie zdradza jednak, czy ma w planach wdrożenie konkretnych rozwiązań.
Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, zwraca przy okazji uwagę, że w pierwszej kolejności należy ograniczyć spekulacje mieszkaniami. W jego ocenie pomógłby w tym np. podatek katastralny od drugiego lub trzeciego mieszkania.
Czytaj więcej na https://biznes.interia.pl/nieruchomosci/news-mieszkania-fundusze-i-spekulanci-winduja-ceny,nId,5610751#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox