Radni PiS w Krakowie podkreślają, że program "Mieszkanie za remont" ma pomagać wszystkim mieszkańcom Krakowa, którzy znajdują się w trudnej sytuacji, a nie tylko wybranej grupie" – podkreśliła autorka projektu radna Agnieszka Paderewska. W uzasadnieniu czytamy m.in., że to osoby wykonujące prace fizyczne i zarabiające niewiele powyżej płacy minimalnej często mają największe problemy w znalezieniu mieszkania.
Kraków. "Mieszkanie za remont" faworyzuje osoby po studiach
"Wprowadzenie do kwestionariusza kwalifikacji punktowej programu "Mieszkanie za remont" kryterium wykształcenia oraz dodatkowych punktów za tytuł: licencjata, inżyniera (3 pkt/osoba), magistra (5 pkt/osoba), jest w przypadku ww. programu nieuzasadnione i jawnie dyskryminuje mieszkańców Gminy Miejskiej Kraków, którzy posiadających wykształcenie niższe (np. średnie: techniczne, ogólnokształcące)" - podkreślają krakowscy radni z klubu PiS w projekcie uchwały. I podkreślają, że w tzw. "lukę czynszową, wpadają często przedstawiciele zawodów robotniczych i pracownicy niższego szczebla, którzy bardzo często otrzymują wynagrodzenie na poziomie płacy minimalnej lub niewiele wyższej".
Program "Mieszkanie za remont" każdego roku cieszy się w stolicy Małopolski dużym zainteresowaniem. Podstawowe kryteria kwalifikacyjne do programu to: zamieszkanie w Krakowie z zamiarem pobytu stałego, ale nieposiadanie tutaj własnej nieruchomości oraz kryterium dochodowe. Dodatkowe punkty przewidziano też za posiadanie orzeczenia o niepełnosprawności czy status repatrianta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ramach programu "Mieszkanie za remont" Kraków co rok oferuje od 50 do 100 lokali, podczas gdy liczba wniosków jest bliska 1 tysiąca. Miesięczny dochód netto, na jedną osobę, kandydatów do udziału w programie, musi mieścić się w przedziale: 150–350 proc. najniższej emerytury dla gospodarstwa jednoosobowego; 125–300 proc. najniższej emerytury dla gospodarstwa dwuosobowego; 100–250 proc. najniższej emerytury w gospodarstwie wieloosobowym.
Barbara Solak-Zakrzewska z zespołu radców prawnych krakowskiego ratusza zaopiniowała projekt pozytywnie, ale z zastrzeżeniem, że w tej sprawie "zasadnym będzie uzyskanie opinii prezydenta Krakowa oraz właściwej komisji. Radni podkreślają, że wspomniana zmiana nie wpłynie na dochody Krakowa, pozostanie bez wpływu na wydatki i nie wygeneruje dodatkowych kosztów. Rada miasta zajmie się sprawą na obradach w środę 4 grudnia.