W tym roku mija dokładnie 30 lat służby myśliwców MiG-29 w polskich siłach zbrojnych. Wiek tych maszyn, ale przede wszystkim katastrofy z ich udziałem spowodowały - w tym ostatnia z 3 marca bieżącego roku pod Węgrowem w woj. Mazowieckim zmusiły Generalne Dowództwo do uziemienia maszyn. Po 8 miesiącach zdecydowano o ich przywróceniu do służby.
"Dowódca Generalny RSZ, po analizie wdrożonych zaleceń podjął decyzję o wznowieniu eksploatacji samolotów MIG-29" - poinformowało Dowództwo Generalne podczas briefingu prasowego Inspektora Sił Powietrznych, gen. dyw. pil. Jacka Pszczoły i Dowódcy 1 Skrzydła Lotnictwa Taktycznego płk. pil. Macieja Trelki w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim.
Jak zapewniło Dowództwo, samoloty te "utrzymywane były w gotowości do wznowienia lotów, poddawane były planowym obsługom technicznym oraz obsługom wynikającym z określonego czasu przestoju".
Na razie gotowych do lotu jest 5 maszyn, kolejne 12 czeka na próbne loty kontrolne.
Polskie MiGi, służą od trzech dekad, pozyskaliśmy je z różnych źródeł. Dwanaście, wówczas nowych, odebraliśmy pod koniec lat 80. od Rosjan. Kolejnych dziewięć otrzymaliśmy do Czechów, oddając im śmigłowce W-3A Sokół. W 2004 r. Niemcy oddali nam za symboliczne 1 euro aż 23 tego typu samoloty.
Modernizacja armii. Izrael kusi MON swoimi rakietami
O konieczności ich wymiany mówi się od dłuższego czasu. Szczególnie po drugiej w ciągu siedmiu miesięcy katastrofie z ich udziałem. Doszło do niej w lipcu ubiegłego roku pod Pasłękiem. Pilot nie przeżył. Tragedię tę poprzedził wypadek MIG-29 w grudniu 2017 r.
Warto jednak zaznaczyć, że wymiana tych maszyn zapisana została już lata temu w rządowym programie "Harpia", ale nadal dokument nie wyszedł poza etap analiz. – Wydaje się, że mamy pilniejsze potrzeby operacyjne dla wojska. Trzeba powiedzieć też, że programy lotnicze są jednymi z najdroższych – mówił money.pl Grzegorz Sobczak, ekspert lotniczy z "Skrzydlatej Polski".
Piloci szkoleniowcy, z którymi rozmawiał money.pl, oficjalnie nie chcą zabierać głosu, ale przyznają, że "stare, dobre MiG-i" powinny już zostać wycofane. - MiG-29 już się nie wpisuje w nowoczesny system szkolenia pilotów. To samolot wysłużony – podkreślał w rozmowie z money.pl pilot w stopniu majora.
Utrzymaniem sprawności samolotów zajmują się Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 w Bydgoszczy, z kolei za remonty silników odpowiadają Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 4 w Warszawie. Koszt ich utrzymania, choć są stare, nie jest jednak problemem. Jest nim zbliżający się nieuchronnie koniec możliwości ich dalszego eksploatowania – pisaliśmy o tym wielokrotnie. Według szacunków polskie MiG-i będą nadawać się do służby jeszcze przez nieco ponad 5-7 lat.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl