Jak to tradycyjnie bywa w nieruchomościach, kolebką idei domów o powierzchni porównywalnej do jednopokojowych mieszkań są Stany Zjednoczone. Pomysł przyjął się następnie w krajach Europy Zachodniej czy Skandynawii, a także w nękanej różnymi kataklizmami Japonii. Skąd ten pomysł?
Wg portalu RynekPierwotny.pl przede wszystkim zasadniczą zaletą mikrodomów jest optymalny stosunek ich ceny i kosztów utrzymania do jakości i komfortu zamieszkiwania. Jest to wiec niejako odpowiedź nieruchomościowych rynków na potrzeby i preferencje części społeczności coraz szerszego grona krajów, co ciekawe z tymi o najbardziej zaawansowanych gospodarkach i jakości życia na czele. Chodzi o coraz powszechniejszą na świecie tendencję do ograniczania kosztów zamieszkiwania poprzez budowę niewielkich, a najczęściej małych domów całorocznych, co eliminuje konieczność wieloletnich spłat hipotek i pozwala na ograniczanie do minimum bieżących kosztów zamieszkiwania.
Mikrodomy czyli co?
Mikrodomy to konstrukcje wznoszone w krótkim czasie z modułów dostarczanych niejako w paczkach przez producentów. W Polsce, pomimo że popularność mikrodomów dopiero zdaje się raczkować, można znaleźć już bez problemu kilku uznanych ich wytwórców oferujących całkiem ciekawe projekty i rozwiązania.
Wg ekspertów portalu RynekPierwotny.pl mikrodomy charakteryzuje przede wszystkim prosta konstrukcja, łatwość i szybkość montażu oraz doprowadzona niemal do perfekcji funkcjonalność. Zastosowanie najnowocześniejszych materiałów i rozwiązań projektowych sprawia, że domy takie są energooszczędne i ekologiczne. Ogranicza to znacznie koszty ogrzewania zimą, latem zaś chroni przed dokuczliwymi upałami nawet bez konieczności korzystania z klimatyzacji. Bardzo częstym rozwiązaniem jest montaż dostarczanych w komplecie przez producenta paneli fotowoltaicznych zapewniających samowystarczalność energetyczną.
Powierzchnia zabudowy przeciętnego mikrodomu nie przekracza zazwyczaj 35 mkw., a on sam nie jest trwale związany z gruntem. Dzięki temu takie budynki można wznosić praktycznie w każdym miejscu i na każdej działce bez pozwolenia na budowę czy obowiązku zgłoszenia.
Z kolei powierzchnia użytkowa "domów z paczki" najczęściej zawiera się w przedziale 45-55 mkw. i może obejmować salon na parterze plus dwie sypialnie na piętrze. Popularnym rozwiązaniem bywa też sypialnia zlokalizowana na antresoli. Są wiec całkiem dobra opcją dla 3-osobowych rodzin. Bywają jednak opisywane przykłady domków w różnych częściach świata nawet o kilkunastometrowych powierzchniach, co ciekawe zapewniających ponoć całkiem znośne warunki życia.
Estetyka na dalszym planie
Trudno powiedzieć, aby większość projektów mikrodomów zachwycała swą architekturą. Połączenie maksymalnej funkcjonalności, kompaktowości, energooszczędności, oraz łatwości montażu i niskich kosztów budowy sprawia, że są to konstrukcje zazwyczaj mało skomplikowane, często przypominające zabudowę kontenerową. Liczy się przede wszystkim uzyskanie jak najlepszego stosunku powierzchni do komfortu zamieszkiwania i oczywiście jak najbardziej konkurencyjnej ceny. Jak wyglądają te ostatnie w zestawieniu choćby z najmniejszymi mieszkaniami?
Jak wskazuje RynekPierwotny.pl średnio licząc za mkw. mikrodomu w stanie deweloperskim producenci liczą sobie w granicach 2-2,5 tys. zł/mkw. brutto. Tradycyjnie należy więc doliczyć koszty wykończenia lokum, położenia podłogi, wyposażenia kuchni, łazienki itp. Dodatkowe, opcjonalne wyposażenie to wspomniane panele fotowoltaiczne, a także pompy ciepła, system rekuperacji czy klimatyzacji. W sumie więc dom o powierzchni 45-50 mkw. oddany w stanie „pod klucz”, to koszt minimum 150 tys. zł. Trudno więc jednoznacznie ocenić, że tego typu inwestycja mieszkaniowa jest wyjątkowo tania. Jej niska cena nominalna wynika przede wszystkim z mocno ograniczonej powierzchni. Nie można też zapominać, że amator mikrodomu musi dysponować odpowiednią, uzbrojoną działką. Summa summarum jednak zestawiając jego koszt wybudowania z ceną 30-metrowej kawalerki w przeciętnej lokalizacji Warszawy, która dla stanu deweloperskiego osiąga już 400 tys. zł, może się jak najbardziej wydawać, że gra jest warta świeczki.
Perspektywy pod znakiem zapytania
Czy mikrodomy mają realne szanse na spektakularną karierę w Polsce jako popularna odmiana dachu nad głową dla tysięcy jej mieszkańców? Bardzo trudno jednoznacznie odpowiedzieć na tak postawione pytanie. W rodzimych warunkach role grają nie tylko niskie koszty budowy takich konstrukcji, ale przede wszystkim mentalność rodaków. A z tego punktu widzenia prestiż zamieszkiwania w „domach z paczki” może okazać się niewystarczający. W związku z tym na wysyp inwestycji deweloperskich z mikrodomami w tle zapewne przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl