Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
KRWL
|

Miliarderzy bez szkoły. Dyplom uczelni nie gwarantuje sukcesu

18
Podziel się:

Najbogatsi ludzie świata nie zawsze byli również świetnie wykształceni. Kluczowe dla rewolucji cyfrowej osoby często zakończyły swoją edukację na poziomie szkoły średniej.

Miliarderzy bez szkoły. Dyplom uczelni nie gwarantuje sukcesu
(PAP, LUDOVIC MARIN / POOL)

Świetne świadectwa szkolne, prestiżowe kierunki studiów i jeszcze bardziej prestiżowe uczelnie – to niekoniecznie elementy biografii najbogatszych ludzi na globie. Co ciekawe, często wyższego wykształcenia nie posiadają biznesmeni, którzy zmienili obraz rzeczywistości z analogowej na cyfrową.

Bill Gates i Steve Jobs nie skończyli studiów, ale ich produkty zmieniły całkowicie świat, w którym żyjemy.

Jobs skończył w latach 70. XX wieku szkołę średnią w kalifornijskiej miejscowości Cupertino. Przez rok studiował na uczelni w Portland stanie Oregon. Na tym skończyła się jego przygoda z amerykańskim szkolnictwem wyższym. Założyciel Apple nie mógł pochwalić się dyplomem prestiżowej uczelni, ale za to mógł spokojnie wymienić produkty, które zmieniły całkowicie branżę cyfrową na świecie.

Zobacz także: Polski Ład. Kołodziejczak: Stek bzdur. Będziemy gradem dla Kaczyńskiego

Bill Gates był wyróżniającym się uczniem. Zaczął studia na Harvard University i chciał po ukończeniu licencjatu zacząć prawo na tej prestiżowej uczelni. Na planach się skończyło. Został namówiony przez Paula Allena do rzucenia nauki. Efektem tej decyzji było założenie firmy Microsoft. Paul Allen również był jednym z najbogatszych osób świata, które nie mogły pochwalić się ukończonymi studiami.

Kolejnym cyfrowym rewolucjonistą, który zbił majątek na nowych technologiach, choć nie ukończył wcześniej żadnych studiów, jest Mark Zuckerberg. Założyciel Facebooka i jedna z najbardziej wpływowych osób na świecie zakończyła swoją edukację akademicką na wczesnym etapie. Przerwał studia na Harvardzie, żeby poświęcić się całkowicie rozwojowi swoich projektów, w tym Facebooka. Po 12 latach wrócił jednak na studia i zdobył ostatecznie dyplom uczelni wyższej.

Na polskim podwórku też znamy podobne przykłady. Jeden z najbogatszych Polaków, założyciel telewizji Polska Zbigniew Solorz-Żak nie ukończył żadnej szkoły wyższej. Solorz-Żak posiada wykształcenie średnie-techniczne.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(18)
WYRÓŻNIONE
Tak tak
3 lata temu
Tylko że Bill Gates rzucił Harvard, a nie zawodówkę w Pcimiu Dolnym 🙄
ML78
3 lata temu
Na podstawie tego artykułu rośnie pokolenie przekonanych, ze jak są zbyt ciemni na wyższe studia to nadal mogą zostać milionerami. Prawda jest jednak taka, żeby przerwać studia na Harvardzie, trzeba się tam dostać
Czarna zaraza
3 lata temu
Absolutnie bez sensu. Poziom wykształcenia osoby, tej konkretnej jednostki, która w trakcie a w zasadzie pod koniec najbardziej prestiżowych i wściekle ciężkich studiów otworzyła biznes i nie miała czasu na dyplom nie jest tym samym co mityczny miliarder po liceum.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (18)
maxxx
rok temu
Odgrzewany kotlet
Alicja
3 lata temu
psychopata, który za cel postawił sobie depopulację
pigwa
3 lata temu
Wszystko zależy od długości brody.... Wystarczy być historykiem by mieć pracę na eksponowanym stanowisku w banku. Wiluś to tylko "twarz" reklamowa biznesu.
zigor
3 lata temu
Bill Gates zaczynał jako hacker i załatwiał swoje prywatne sprawy poprzez hackowanie w szkole czy biznesu w którym chciał zaistnieć i skorzystać z ich sprzętu komputerowego. Na Microsoft złożyła się praca zespołu ludzi i poparcie biznesu więc możemy między bajki włożyć historię że sam coś wymyślił pracując z garażu.
piter Pani
3 lata temu
Kiedyś pisał o tym autor powieści SF ZA CZARNYM ANIOŁEM