Firma brytyjskiego magnata Richarda Bransona - Virgin Galactic - była przez długi czas postrzegana jako pionier turystycznych lotów w kosmos.
Ostatnio to jednak Bezos i jego Blue Origin są faworytami w wyścigu o to, kto pierwszy odbędzie taki lot.
Twórca Amazona zapowiedział w czerwcu, że 20 lipca razem ze swoim bratem i dwiema innymi osobami odbędzie pierwszy załogowy lot z wykorzystaniem rakiety New Shepherd.
Jak podaje portal Parabolic Arc, Branson nie chce dać się wyprzedzić i stara się o pozwolenie na swój lot na początku lipca, w okolicy amerykańskiego Dnia Niepodległości. Wszystko zależeć będzie od zgody amerykańskiej Federalnej Administracji Lotnictwa.
Axios pisze, że choć pierwszy komercyjny pasażer New Shepherd wykupił swoje miejsce na aukcji za 28 milionów dolarów, rywalizacja między Blue Origin Bezosa i koncernem Bransona być może umożliwi turystykę kosmiczną na szerszą skalę.
- Jesteśmy na naprawdę wczesnym etapie, jeśli chodzi o to, jak korzystamy z przestrzeni kosmicznej - powiedziała cytowana przez Axios Victoria Samson z Secure World Foundation, organizacji zajmującej się sprawami eksploatacji przestrzeni kosmicznej.
Jak twierdzi, popyt na loty kosmiczne będzie na tyle wysoki, że na rynku znajdzie się miejsce dla obu firm. To jednak okaże się w perspektywie 5-10 lat.
Zarówno Virgin Galactic, jak i Blue Origin oferują loty suborbitalne, tzn. docierające na granicę przestrzeni kosmicznej, podczas których pasażerowie spędzą w stanie nieważkości jedynie kilka minut.
Firma Bezosa ma wynieść kapsułę z pasażerami za pomocą rakiety, zaś Bransona - specjalnego samolotu.
Większe od obu ambicje ma natomiast SpaceX Elona Muska, który na 2023 rok planuje pierwszy komercyjny lot dookoła Księżyca.
Wcześniej, bo już we wrześniu tego roku, ten sam koncern ma zamiar przeprowadzić pierwszy w pełni cywilny załogowy lot na orbitę okołoziemską na pokładzie kapsuły Crew Dragon, która używana jest do transportu astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną.