Dziennik przypomina, że każdy z parlamentarzystów otrzymuje ryczałt w wysokości 19 tys. zł miesięcznie na prowadzenie swojego biura. Nie jest wskazane, na co mają zostać przeznaczone te środki.
"Mogą za te fundusze zatrudniać sekretarki lub sekretarzy, płacić czynsz za najem lokalu, abonament za usługi telekomunikacyjne albo na bieżąco uzupełniać braki w zaopatrzeniu np. w papier do drukarki. Mogą też przeznaczać pieniądze na przejazdy niezbędne do wykonywania swojej pracy" - zaznacza "Fakt".
Miesięczne zarobki parlamentarzystów wynoszą 12,8 tys. zł brutto. Do tej kwoty należy doliczyć ok. 4 tys. zł diety oraz dodatki za zasiadanie w komisjach.
Politycy lubią wynajmować auta
"Fakt" wyliczył, że auta wynajmuje ok. 50 posłów. W sumie przeznaczyli na ten cel ok. miliona zł. A najwięcej była posłanka Lewicy i Porozumienia Monika Pawłowska z Prawa i Sprawiedliwości. Pochodząca z woj. lubelskiego polityk wydała w wypożyczalniach samochodów 75 tys. zł. Posłanka ma swoją skodę, ale ta "często się psuje i nie miała sumienia, aby pożyczać ją swym współpracownikom, gdy ci musieli załatwiać urzędowe sprawy biura" - czytamy w "Fakcie".
Nie było mnie stać na zakup nowego, a wynajem obejmował także pełen serwis i opony oraz ubezpieczenie (…). Wynajmuję także busa, który jest moim mobilnym biurem poselskim. Mogę mieć w nim drukarkę oraz spokojnie przewieźć materiały, a przede wszystkim moich współpracowników - odpowiedziała posłanka na pytania "Faktu".
Kilkadziesiąt tysięcy zł na samochody wydali również inni politycy PiS. Wiceminister resortu edukacji Dariusz Piontkowski z PiS (przeznaczył 59 tys. zł). Podium zamyka inny poseł partii rządzącej Kazimierz Smoliński (47 tys. zł). Natomiast biuro przedstawiciela Koalicji Obywatelskiej Pawła Poncyljusza wydało 44 tys. zł.
Pensje posłów. Oto ile tak naprawdę zarabiają
Kto jeszcze wydał tysiące złotych na wynajem aut? Są to m.in. Katarzyna Kotula z Nowej Lewicy (41,5 tys. zł), Paweł Bejda z Koalicji Polskiej (38,3 tys. zł), Wojciech Kossakowski z PiS (34,2 tys. zł), Stefan Krajewski z Koalicji Polskiej (33,9 tys. zł), Krzysztof Paszyk z Koalicji Polskiej (33,4 tys. zł), Borys Budka z PO (32,2 tys. zł) czy Kazimierz Gwiazdowski z PiS (31,2 tys. zł). Najmniej na wynajem aut przeznaczyło biuro Zbigniewa Konwińskiego z PO (149 zł). Z kolei Łukasz Mejza z Partii Republikańskiej, który w ubiegłym roku skorzystał z największej liczby bezpłatnych lotów samolotem (od stycznia do listopada 2022 r. latał 119 razy za łączną kwotę 78 tys. 397 zł) przeznaczył ok. 1,5 tys. zł na podróże wynajętymi samochodami.